"Świadomość ekologiczna jak ze średniowiecza". Warsztat na Brzezinach na cenzurowanym
1 czerwca 2021
Funkcjonariusze z referatu ds. kontroli środowiska straży miejskiej niemal codziennie przekonują się, że pomimo wielu informacji w mediach i wprowadzenia surowych przepisów, dla niektórych właścicieli posesji pojęcia takie jak ekologia i gospodarka odpadami są czymś obcym. Kolejnym tego dowodem jest interwencja z 20 maja na Brzezinach.
Podczas kontroli przeprowadzonej tego dnia na jednej z posesji przy ulicy Dobka z Oleśnicy funkcjonariusze oddziału ochrony środowiska stwierdzili liczne nieprawidłowości.
Odpady nie były segregowane
- Być może to średniowieczny patron ulicy sprawił, że jej właściciele mieli do ekologii podejście rodem z tej epoki. Odpady pochodzące z działalności znajdującego się tam warsztatu nie były segregowane. Gromadzono je razem z elektrośmieciami i odpadami komunalnymi, co jest niezgodne z przepisami. Ponadto część śmieci spalano w piecu - relacjonują strażnicy miejscy.
Nieczystości płynne wylewane do gruntu
Jak się okazuje użytkownicy posesji wykazali się też wyjątkową nieodpowiedzialnością przy odprowadzaniu nieczystości płynnych. - Były one usuwane, przy pomocy pompy i węża, na łąkę poza terenem działki, a te pochodzące z warsztatu do... dołu wykopanego poza granicą posesji - informują strażnicy miejscy. O stwierdzonych nieprawidłowościach powiadomiono właściciela terenu, a miejsce zostało objęte szczególnym nadzorem. - Jego gospodarz może się spodziewać kolejnej niezapowiedzianej kontroli - informują.
(DB)