Podczas budowy linii tramwajowej przy Światowida na biegnącej obok drodze rowerowej wylądowały kupy piachu. Wykonawca robót nie tylko do tej pory ich nie sprzątnął, ale nawet pozwolił, by zarosły trawą.
REKLAMA
O tym, że droga rowerowa na Światowida z trudem nadaje się do użytku, pisaliśmy już w czerwcu. Nierówna kostka, zardzewiałe barierki w skrajni, słupki pośrodku drogi, wystające studzienki... Wydawało się, że gorzej być nie może... a jednak! Ekipa budująca linię tramwajową uznała, że droga rowerowa jest świetnym miejscem do odłożenia odrobiny piachu. Na chwilę. Na dłuższą chwilę. Długą na tyle, że dziś z dwumetrowej drogi zrobiła się fragmentami metrowa, przyozdobiona malowniczymi kurhanami.
Ale mnie męczy to hipstersko-jaśniepańskie towarzystwo rowerowe. Kolarką nie będzie jeździł ddr tylko ulicą, bo mu nierówno, choćby ddr był asfaltowy a nie z kostki. Przed przejazdem przez jezdnię się nie zatrzyma ani nawet nie zwolni, bo ma z górki i ostre koło, a poza tym ma pierwszeństwo i dlatego ma bezpieczeństwo w nosie. A teraz trochę piasku, który wyraźnie widać i można łatwo ominąć urasta do rangi problemu.Przesiądźcie się do komunikacji miejskiej, jak nie macie dość zacięcia do roweru.
Też mi się to podoba, najpierw korkują ulice masą krytyczna, aby wywalczyć ścieżki a później z nich nie korzystają. Nie ma dnia aby na Światowida w stronę ratusza, nie mijał mega pro rowerzystów co im ścieżka nie pasuje. Nie rozumiem tego.