Dramat w gimnazjum przy Trockiej
3 lipca 2009
"Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, aby swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszył przełożonego" - tak brzmi ukaz cara Rosji Piotra I z 9 grudnia 1708 r.
Autor jest radnym dzielnicy Targówek, przewodniczącym SDPL w Warszawie. |
O wyczynach kadrowo-organizacyjnych tej oso-by pisałem na łamach "Echa" półtora roku temu. W tle całej historii występowała naczelniczka wydziału oświaty Elżbieta Kawęcka z urzędu dzielnicy, która ku mojemu zdziwieniu przetrwała na swoim stano-wisku, mimo iż teoretycznie rządy PiS-u dawno się skończyły. Wymowne natomiast jest to, że tak do-brze pokierowała losem edukacji w dzielnicy, że pod względem poziomu testów gimnazjalnych mamy na ogół najgorsze notowania w Warszawie, co z kolei dziwnym trafem występuje równolegle z wymianą starych, "nielojalnych" dyrektorów szkół. Pod rządami Platformy Obywatelskiej po-wymieniano dyrektorów szkół, które wyróżniały się pozytywnie na tle miernego po-ziomu naszych placówek. Tak się stało w przypadku byłej dyrektorki szkoły Gra-żyny Cyngot. Po rozprawieniu się z byłą już dyrektorką nadszedł czas na czystki kadrowe w szkole. Pierwszą ofiarą nowego reżimu pani Katarzyny Cienkowskiej w Gimnazjum nr 141 stała się była wicedyrektor, polonistka Danuta Laskowska. W tym czasie dziwne reorganizacje doprowadziły też do buntu nauczycieli w szkole, którzy domagali się odwołania nowej, kłótliwej dyrektorki. Danuta Laskowska, sza-nowana nauczycielka z wieloletnim stażem, została w poniżający sposób wyrzucona ze szkoły. Bez żadnego racjonalnego uzasadnienia. Dodam tylko, że przeszło dwa-dzieścia lat temu byłem jej uczniem i wiem, jak dobrym i cenionym jest pedago-giem. Zapewne nie jestem jedynym doktorem nauk humanistycznych, który naj-ważniejsze podstawy swej wiedzy zawdzięcza kompetencji i poświęceniu tej osoby. Ale dziś najwyraźniej nikogo to nie obchodzi, ma ona bowiem licznych wrogów m.in. wśród niektórych zawistnych radnych Platformy Obywatelskiej, związanych w różny sposób z Gimnazjum 141.
W połowie kwietnia tego roku D. Laskowska wygrała w pierwszej instancji pro-ces z nową dyrekcją. Sąd przyznał jej przeszło 10 tys. zł odszkodowania, które oczywiście zapłaci szkoła. Od czasu zmiany dyrekcji z gimnazjum odeszło 28 pra-cowników. Ta liczba wymownie świadczy o tym, z jaką "miotłą" mamy do czynienia. Oczywiście zmiany te są kosztowne, gdyż w przypadku innej odwołanej wicedy-rektorki Katarzyny Pluty doszło do ugody, na mocy której szkoła musiała zapłacić odszkodowanie. Ostatnio dyrekcji nie spodobał się nawet nauczyciel wf-u, Adam Krzyżanowski, bowiem okazał się niepokorny i uznano, że lekceważąco zwraca się do przełożonych. Odmawiano mu wglądu do szkolnych dokumentów, które miał podpisywać. Uznano, że jest arogancki i agresywny. Zakazano mu nawet uczest-nictwa w dzielnicowych zawodach siatkówki wraz z trenowanymi przez niego ucz-niami, a na jego miejsce dyrektorka wyznaczyła bibliotekarkę! Oczywiście tak przygotowany występ musiał skończyć się kompromitacją reprezentacji gimnaz-jum. Najzabawniejsze jest to, że nauczyciela zwolniono dyscyplinarnie za rzekome stwarzanie niebezpieczeństwa dla uczniów i nieprzestrzeganie regulaminu pracy. Jednocześnie ma on pracować aż do końca sierpnia.
W każdym zakładzie pracy w naszym kraju, jeżeli się kogoś zwalnia dyscypli-narnie, to robi się to z dnia na dzień, a nie z kilkumiesięcznym wypowiedzeniem. Skoro zagraża, to dlaczego dalej uczy? Pokrzywdzony nauczyciel oczywiście złożył już sprawę do sądu. Jak tak dalej pójdzie, a kontrowersyjna dyrektorka będzie przegrywać kolejne procesy z nauczycielami, to szkoła pójdzie z przysłowiowymi "torbami". To, co dzieje się dziś w gimnazjum przy ul. Trockiej jest dla mnie dra-matyczną sceną absurdu. Kiedy pomyślę o ludziach kierujących dziś procesem kształcenia naszych dzieci, to jestem najzwyczajniej zażenowany.
Sebastian Kozłowski
centrolewica@sebastian-kozlowski.waw.pl