REKLAMA

Legionowo

różne »

 

Dramat bezbronnych

  21 października 2005

Bezdomne, bezpańskie zwierzęta chwytają za serce. Niestety głównie tych, którzy odwiedzają przepełnione schroniska. A jest takich niewielu. Prawda jest taka, jaką głosi jeden z notabli samorządowych: zwierzęta nie głosują, więc szkoda na nie pieniędzy. Lepiej dać bezrobotnemu na kolejną flaszkę, bo jego głos się liczy.

REKLAMA

Moja wizyta w schronisku w Józefowie w gminie Jabłonna była krótka. Zobaczyłam tam setki psów w klatkach, z kilkoma zdążyłam się pobawić. Wysłuchałam kilku naprawdę szokujących historii, które dla pracowników schroniska są chlebem powszednim. Na przykład, poprzedniego dnia jeden z mieszkańców Legionowa przyniósł do schroniska worek, który podejrzanie się ruszał. Ruszał się, bo w środku były małe kociaki. Worek został znaleziony na środku ulicy. Taki sposób na "humanitarną" śmierć wymyślił ich właściciel. Zobaczyłam czarną sznaucerkę olbrzyma, o której można było kiedyś powiedzieć "piękna". Teraz miejscami ogolona, chudziutka, zaniedbana. Wałęsała się po lasach w Legionowie. Litościwy mieszkaniec przyprowadził ją do schroniska.

Jak mówi Bożena Rajczak, dyrektor schroniska, do placówki tygodniowo trafia ok. 20 zwierząt, teraz żyje w nim ok. 700 psów i kotów. Liczba przytłaczająca! Placówka nie ma podpisanej umowy na opiekę nad bezdomnymi psami z żadną z okolicznych gmin. Legionowo podpisało umowę ze schroniskiem w Chrcynnie (ok. 25 km w stronę Nasielska). Ta placówka została przez miasto wybrana w drodze przetargu. Zaoferowała najniższą cenę. Miasto płaci łącznie 490 zł za odłowienie i opiekę nad psem. Oczywiście jednorazowo. Schronisko w Józefowie nie stawało do przetargu. - Nic o nim nie wiedziałam - mówi dyrektorka. Utrzymuje się z darowizn, dotacji miasta stołecznego Warszawy (20.000 zł) oraz dotacji z Łomianek, które zdecydowały się podpisać z tą placówką umowę. O kondycji finansowej schroniska najlepiej świadczą przepełnione klatki oraz stary, zdezelowany polonez, którym przewożone są zwierzęta.

- Schronisko w Józefowie otrzymało z urzędu miasta 5000 zł dofinansowania. Nic na to nie poradzimy, że nie wzięło nawet udziału w przetargu - mówi Anna Loskot z Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Legionowo. Tymczasem schronisko przyjmuje zwierzęta z całej okolicy. - Przywożone są do nas psy z Marek, Zielonki, Wieliszewa, nie mówiąc już nic o Legionowie i okolicach - mówi Bożena Rajczak. Bo blisko, bo po drodze. Latwo wyrzucić zwierzaka pod bramą i uciec - dodaje.

Plotka goni plotkę

Emocje wokół organizacji opieki nad bezdomnymi zwierzętami są ogromne i niezdrowe. Plotki gonią plotki. Fakty mieszają się z pomówieniami. W 2003 roku prokuratura umorzyła śledztwo prowadzone przeciwko schronisku w Chrcynnie, w którym były liczne nieprawidłowości w opiece nad zwierzętami. W skrócie: nie zgadzały się statystyki przyjętych, obecnych i oddanych do adopcji psów. Działaczki Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami sugerowały usypianie psów po przyjęciu pieniędzy od gmin. - Do tego schroniska nie mam już wstępu. Chyba jasne jest, że za kwotę, którą płaci gmina nie można utrzymać psa dłużej niż trzy miesiące - mówi Maryla Chojnacka, działaczka Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Historie o zabijaniu psów łopatą, usypianiu przez hycli, podbieraniu sobie rasowych szczeniaków, zaniechaniach samorządów w kontroli schronisk - to tylko wierzchołek góry lodowej plotek, półprawd i faktów krążących wokół tego tematu.

- W schronisku w Chrcynnie prowadzimy kontrole średnio raz na kwartał. Ogólnie wszystko jest w porządku - usłyszeliśmy w urzędzie miasta Legionowo. Jabłonna nie kontroluje. A przecież zapewnienie opieki nad zwierzętami nie oznacza odłowienia i oddania psa do schroniska! Konieczny jest nadzór samorządu nad właściwą opieką. Kontrola liczby psów przyjętych i oddanych do adopcji.

- Szkoda jest czasu, aby wchodzić w konflikty schronisk i Towarzystwa - mówi radna Małgorzata Luzak zaangażowana w pomoc bezdomnym zwierzętom. Prawda jest okrutna, najlepiej zarabia się na ludziach starych, dzieciach i zwierzętach - mówi. - Przetarg na opiekę nad zwierzętami to barbarzyństwo - wygrywa ten, kto da mniej. Chcę szukać rozwiązań, które docelowo pomogą poprawić sytuację zwierząt - dodaje. Pomaga schronisku w Chrcynnie w znalezieniu chętnych do adopcji, sama szuka domów dla bezdomnych psów i kotów. Radna proponuje także sterylizację zwierząt oraz ich ochipowanie, które pozwoli na szybką identyfikację właściciela zwierzęcia w dowolnym czasie. Pozwoli to oddzielić psa zgubionego od bezdomnego. Umożliwi pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy wyrzucają zwierzęta na ulicę. Pomysł ten nie spotkał się z aprobatą radnych Legionowa. Powód? Są pilniejsze inwestycje. Wydatki na nowe chodniki, remonty dróg oraz pomoc społeczną są przez społeczeństwo pożądane i pochwalane. To samo społeczeństwo po doniesieniach prasy o pogryzieniu przez amstafy wyrzuca psy tej rasy na ulicę, czy pozbywa się psa wziętego ze schroniska "bo za dużo żre". I wreszcie to samo społeczeństwo woli ustawić się w kolejce po zasiłek, mówiąc że nie opłaca mu się praca za 700 zł właśnie w schronisku.

stroja

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024