Dopięci na "ciepły guzik"
10 grudnia 2008
Lada dzień zacznie się prawdziwie zimowa pogoda. Dlatego Zarząd Transportu Miejskiego już podjął decyzję, że rozpoczyna akcję "Ciepły guzik", który otworzy nam drzwi w autobusie czy tramwaju.
Autorka jest radną Warszawy (Partia Demokratyczna - demokraci.pl) |
Dziś to już przeszłość. Stale modernizowany ta-bor ma znacznie sprawniejsze ogrzewanie, a do tego system oszczędności ciepła w pojeździe - "Ciepły guzik", czyli CG. W większości z 1420 autobusów (miejskich i prywatnych) i 871 tramwajów drzwi bę-dziemy musieli otwierać sobie sami za pomocą specjalnych przycisków umieszczo-nych na zewnątrz i wewnątrz pojazdu. Guziki są oznakowane specjalną naklejką z rysunkiem i napisem "Otwórz drzwi przyciskiem". Gdy pojazd zatrzymuje się na przystanku, przyciski zapalają się.
Tabor będzie ogrzewany do marca. Odkąd jest włączane ogrzewanie, drzwi otwierają pasażerowie. Wszystko po to, żeby ciepłe powietrze nie uciekło z wnętrza. Otwieranie wszystkich drzwi na każdym przystanku powoduje szybkie wy-chładzanie się pojazdu oraz sprawia, że ogrzewanie staje się mało wydajne. Aby utrzymać wyższą temperaturę w środku, drzwi powinny być otwierane przez pasa-żerów tylko wtedy, gdy zachodzi taka konieczność. "Ciepłego guzika" nie ma w naj-starszych autobusach, które w ciągu najbliższych dwóch lat zostaną wymienione na nowoczesne modele. W tramwajach CG jest instalowany we wszystkich remonto-wanych wagonach, nawet w tych najstarszych z lat 60-tych.
Niektórzy zastanawiają się, po co ZTM musi inicjować akcję "Ciepły guzik". Czy większość mieszkańców Warszawy jest tak mało inteligentna, że bez ogłaszania akcji będzie się dobijać do zamkniętych drzwi domagając się, by po staremu otwo-rzył je kierowca? Nie, ale akcja ta ma nam przypominać o guziku, który czynny jest tylko przez część roku. Ma też informować przyjezdnych, którzy jeszcze nie zetknęli się z takim rozwiązaniem. I zachęcać tych, którzy powściągliwie traktują wszelkie nowinki. Z obserwacji wiem, że sporo osób boi się nacisnąć taki guzik. Często - zwłaszcza starsze osoby - kręcą się niepewnie pod drzwiami czekając, aż zrobi to ktoś inny. Mam nadzieję, że im wszystkim ta informacja okaże się po-mocna.
Agnieszka Kuncewicz
akuncewicz@warszawa.um.gov.pl