Dlaczego na wysypisko przyjechali chemicy?
27 kwietnia 2015
Co się dzieje w Radiowie? Czy wysypisko śmieci jest tykającą bombą zegarową? Mieszkańcy okolicznych domów wciąż się martwią.
Na wysypisko śmieci w Radiowie na sygnałach podjechała chemiczna straż pożarna. Od wczesnych godzin porannych dostawaliśmy sygnały, że strasznie śmierdzi. To już kolejna akcja straży. W ostatnim czasie o 2:00 w nocy wzywali ludzie z Kwirynowa. To są puste zapewnienia MPO, że będzie lepiej. Pod przykrywką nocy, po cichu trują nas. Powinny robić kontrole i testy nocą bez zapowiedzi. Trzeba będzie zacząć protesty pod domami prezesów MPO i tam zasmrodzić okolicę. Śpią spokojnie oddychając świeżym powietrzem.
Czytelnik z Radiowa
Odpowiada kapitan Artur Laudy, rzecznik warszawskiej straży pożarnej:
22 kwietnia o godz. 7:32 dostaliśmy zgłoszenie od pracownika MPO, który na terenie zakładu przy ul. Kampinoskiej 1 w budynku biurowym wyczuł prawdopodobnie zapach chloru. Na miejsce zdarzenia przybył zastęp ratowniczy z JRG-11 oraz zastęp ratownictwa chemiczno-ekologicznego, który po dokonaniu pomiarów wykluczył obecność chloru w powietrzu. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako alarm fałszywy - w dobrej wierze.