Dewiant na Słodowcu? "Przyłapany nie wykazywał zawstydzenia"
19 kwietnia 2016
W poniedziałkowe popołudnie w okolicach stacji metra Słodowiec grasował - podobno - ekshibicjonista.
No właśnie - nam. A powinna powiadomić policję. - Nie mieliśmy żadnego takiego zgłoszenia - powiedziała rzecznik bielańskiej policji, komisarz Elwira Kozłowska. - Gdyby jednak udało się zatrzymać ekshibicjonistę, najprawdopodobniej zostałyby mu postawione zarzuty za nieobyczajny wybryk, za co grozi areszt lub grzywna do 1500 złotych.
Drogie panie - zgłaszajcie wszystkie tego typu sytuacje na policję, nie do mediów. Tymczasem jest coraz więcej sytuacji, gdy świadkowie przestępstwa czy wykroczenia kompletnie pomijają instytucje powołane w tym celu, a informują gazety czy portale. I co z tym dalej mamy zrobić? Możemy przekazać namiary na poszkodowanych policji, ale nie złapiemy zboczeńca, nie możemy go opisać, nie wskażemy, gdzie miało miejsce zdarzenie. Dlatego najprościej jak się da: telefon w dłoń, wybieramy numer 997 (albo 112, jeśli sytuacja zagraża życiu) i wzywamy radiowóz.
(wt)