Czynsze w górę. "Takich kosztów nie ma nawet w Warszawie"
3 grudnia 2020
Od 1 marca 2021 roku czynsze mieszkaniowe w blokach legionowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej (SMLW) znów pójdą w górę. Lokatorzy nie kryją oburzenia.
W kwietniu rada nadzorcza SMLW podjęła decyzję o obniżeniu od 1 czerwca składek remontowych wchodzących w skład czynszów mieszkaniowych. Zgodnie z jej wolą, składka na ten fundusz obniżona została o 80 groszy za 1 m2 lokalu. Oznacza to, że za spółdzielcze kawalerki o powierzchni 30 m2 lokatorzy w ostatnim czasie płacili o około 24 zł mniej, zaś za czteropokojowe mieszkanie o metrażu przekraczającym 60 m2 nawet o przeszło 50 zł mniej. Zmniejszenie miesięcznych stawek czynszów mieszkaniowych dotyczyło pięciu miesięcy i w zamyśle miało pomóc lokatorom w trudniejszym czasie ekonomicznym po wybuchu pandemii. Wszystko ma jednak swój kres.
Jak wzrosną opłaty?
Z pisma przesłanego spółdzielcom wynika, że eksploatacja podstawowa w wieżowcach na osiedlu Jagiellońska wzrasta z kwoty 2,62 na 2,95 zł/m2 (o 12,5%), ubezpieczenia majątku z kwoty 5 groszy na 6 gr/m2 (wzrost o 20%). Nastąpi też wzrost składki na fundusz remontowy z 2,65 na 2,80 zł/m2 (wzrost o 5,6%). Dla 35-metrowych kawalerek będzie to - w stosunku do stawek "przedcovidowych" - podwyżka o ponad 17 zł, dla mieszkań 3-pokojowych 53-metrowych o blisko 27 zł.
- Powodem aktualizacji stawek jest wzrost kosztów ponoszonych na rzecz utrzymania zasobów mieszkaniowych wynikających między innymi z rosnących cen materiałów i usług oraz wzrost płacy minimalnej, co przekłada się na wartość faktur wystawianych przez firmy zewnętrzne - informuje lokatorów w piśmie wiceprezes SMLW Marek Petrykowski.
"Klatki jak u meneli"
Na zapowiadane podwyżki czynszów, które dotkną lokatorów od 1 marca 2021 roku, zdążyli już zareagować internauci, którzy na portalu społecznościowym nie kryją swojego oburzenia i nie pozostawiają suchej nitki na działalności legionowskiej spółdzielni.
- Płacimy za remonty, ale klatki wyglądają, jak u meneli. Płacimy za remont wind, a w bloku wymieniona jest tylko jedna. Wymiana szyby trwa nie jeden dzień, lecz kilka tygodni. Paradoks naszej spółdzielni - im więcej płacisz, tym mniej jest robione - komentuje pan Marcin.
"Klatka niemyta od dwóch miesięcy"
- Chyba im rozum odjęło, takich cen to nawet w Warszawie nie ma. Syf na klatkach, ściany ostatnio malowane 15 lat temu, dozorczyni sprząta tylko wokół bloku. U teściowej na Piaskach mają wspólnotę, aż miło wejść na klatkę, nawet dozowniki mają na płyn antybakteryjny - dodaje pani Sylwia. - Zastanawiam się, za co płacimy ten fundusz remontowy, jak żadnych remontów nie ma. Bloki pod opieką innych zarządców mają taki sam fundusz remontowy a klatki wyremontowane. A w spółdzielczych farba odchodzi, to skandal - komentuje pani Justyna. - Czynsze bardzo wysokie, a w zamian.... brudna klatka, niemyta od co najmniej dwóch miesięcy, blok ocieplony jako jeden z pierwszych, wiec elewacja w opłakanym stanie i tak można długo wyliczać - dorzuca pani Anna.
(DB)