Czy wprowadzenie euro wpłynie na wzrost cen?
6 kwietnia 2014
Wielu Polaków obawia się, że wprowadzenie u nas euro spowoduje wzrost cen. Podobne obawy były w innych krajach, które przystępowały do wspólnej waluty. Zobaczmy, jak to wyglądało w rzeczywistości.
Konsumenci nie są w stanie przeliczać każdej z tysięcy cen i sprawdzić, czy dany produkt lub usługa nie zdrożały, więc by uchronić ich przed dezorientacją, we wszystkich krajach, które przechodziły na euro, zastosowano cały arsenał środków mających na celu udostępnienie każdemu klientowi pełnej informacji co do relacji między dotychczasową ceną w narodowej walucie a nową ceną w euro.
Podstawowym zabezpieczeniem był obowiązek podawania obok bieżącej ceny w euro - ceny starej w walucie narodowej i jej równowartości w euro wyliczonej zgodnie z przyjętym do wymiany oficjalnym kursem. Obowiązek ten wprowadzano na kilka miesięcy przed zmianą waluty i utrzymywano go co najmniej przez pół roku po wprowadzeniu euro. W niektórych krajach rozwinęła się nawet konkurencja między sklepami, które zachwalały, iż nowe ceny są niższe, niżby to wynikało z mechanicznego przeliczenia ceny. Badania statystyczne potwierdziły brak istotnego wpływu zmiany waluty na poziom cen.
Z inicjatywy Komisji Europejskiej podjęto decyzję o szerokim rozprowadzeniu wśród detalistów monet o wartości jednego i dwóch eurocentów, aby przeciwdziałać zaokrąglaniu cen.
W Słowenii, która przyjęła euro w 2007 r., każde gospodarstwo domowe otrzymało kalkulatorek przeliczający ceny według oficjalnego przelicznika. Stowarzyszenie konsumenckie wspierane przez stowarzyszenia emerytów i organizacje młodzieżowe uruchomiło obywatelską akcję monitoringu cen na wiele miesięcy przed wprowadzeniem euro. Doniesienia o zmianach cen były sprawdzane i jeśli się potwierdziły, a nie były uzasadnione, to sprzedawca trafiał na publiczną czarną listę stowarzyszenia. Z kolei organizacje biznesowe ogłosiły pakt o dobrowolnym zobowiązaniu się wobec klientów do uczciwego przeliczenia cen. Wszystkie sieci supermarketów przystąpiły do paktu. Przeprowadzono szeroką kampanię informacyjną w szkołach, centrach handlowych, środkach masowej informacji. Urząd statystyczny na bieżąco analizował zmiany cen, np. odnotowując wszystkie odchylenia większe, niż miały miejsce w okresie pięciu lat przed wejściem do euro.
Na Słowacji, która przyjęła euro w 2009 r., przygotowano akcje społecznych kontroli cen w małych sklepikach z udziałem organizacji pozarządowych i ogłaszania czarnych list.
Na Łotwie, która przystąpiła do strefy euro z początkiem 2014 r., również przygotowano całą gamę środków chroniących konsumenta, np. wielkie sieci handlowe powołały klub z logo "uczciwie przeliczamy na euro", uruchomiono społeczny i wzmocniono państwowy monitoring cen.
Metody chroniące konsumentów przed ukrytymi podwyżkami cen okazały się skuteczne, na co wskazuje doświadczenie 18 krajów, które przyjęły euro przed nami. Unijny Eurostat i narodowe urzędy statystyczne bardzo wnikliwie przeanalizowały różne szczegółowe czynniki wpływające na ceny w okresie zmiany walut. Badania statystyczne potwierdziły brak istotnego wpływu zmiany waluty na poziom cen. W sumie wzrost cen konsumpcyjnych spowodowany wprowadzeniem euro w krajach pierwszej dwunastki, które wprowadziły euro w 2002 r., wyniósł tylko 0,3% w ramach 2,2% inflacji, tj. o 0,4% mniej niż w 2001 r. W 2003 r. tempo inflacji na obszarze euro opadło do 2,1 proc. Środki informacyjne i techniczne, presja moralna, monitoring społeczny były więc bardzo skuteczne.
Ważne jest, aby Polska na drodze do unii monetarnej czerpała z doświadczenia poprzedników. Wśród różnych działań konieczny jest więc plan ochrony konsumenta przed ukrytymi podwyżkami cen polegający na zapewnieniu konsumentom pełnej informacji o tym, co się dzieje z każdą ceną przy wymianie waluty, i mobilizacja społeczna dla wywierania presji na sprzedawców, aby nie wykorzystywali zmiany waluty do cenowych manipulacji.
Straszenie wzrostem cen jest nieuzasadnione, a przyjęcie euro to też liczne korzyści dla nas. Będzie oznaczać tańsze kredyty dla przedsiębiorstw i osób fizycznych, więcej inwestycji zagranicznych w Polsce, łatwiejsze pozyskanie kapitału dla polskich przedsiębiorstw na rynku europejskim, mniejsze oprocentowanie pożyczek państwowych, ułatwienia w handlu międzynarodowym przez wyeliminowanie kosztów wymiany walut i ryzyka kursowego. Zwiększa się również polityczny wymiar strefy euro. Przystąpienie do niej umocni naszą rolę we współdecydowaniu o przyszłości Europy.
Marcin Święcicki
poseł (1989-1991 / 1993-1997 / 2011-), były prezydent Warszawy (1994-1999) i minister współpracy gospodarczej z zagranicą (1989-1991)