Ćwierć wieku 314-tki
8 maja 2009
Jubileusz obchodzony w szkole podstawowej przy ulicy Porajów skłania do refleksji nad tym, co było, ale też zmusza do spojrzenia w przyszłość i podjęcia decyzji, które pozwolą szkole iść z duchem czasu.
Najtrudniejszy okres szkoła miała na początku swojego istnienia (1984) za cza-sów dyrektor Teresy Kiljańskiej. Wówczas placówka pracowała na trzy zmiany, a zajęcia odbywały się także w soboty. Lekcje trwały nawet do godziny 20. Ponieważ w szkole trudno było się pomieścić, w roku 1990 z inicjatywy rodziców i nauczycieli, do budynku głównego dobudowano parterowe skrzydło, gdzie przeszły dzieci młod-sze. Zrobiło się luźniej i poprawiły się warunki pracy oraz nauki.
Stawiamy na ekologię
Szkoła jest związana z ekologią nie tylko swoją nazwą. Prekursorem ekologicznych działań była już pierwsza dyrektor placówki, Teresa Kiljańska. Działania te są kon-tynuowane. - Wydaje mi się, że nie zaprzepaściliśmy absolutnie niczego, a nawet rozszerzamy edukację o zdrowe odżywianie, dbałość człowieka o zdrowie i o całą naszą planetę - mówi Iwona Turowska.- W tym roku kończymy przygotowania do Zielonego Certyfikatu II stopnia. Trzy lata temu otrzymaliśmy nominację i Zielony Certyfikat I stopnia - dodaje pani dyrektor. Jest to uznanie placówki za szkołę przyjazną środowisku. Ważną dla szkoły sprawą jest także przystąpienie do programu "Szkoła bez przemocy".
Plany na przyszłość
Ćwierćwiecze to czas podsumowań, ale też planów na przyszłość. Głównym zada-niem jest unowocześnienie placówki. - Dużo ważnych spraw udało nam się zreali-zować, a teraz najważniejsze, by dobrze przygotować szkołę do obecnej reformy, związanej z 6-latkami - przyznaje dyrektor Turowska. W szkole jest około 130 dzieci 6-letnich, które zajmują jedno skrzydło wraz z kilkoma klasami młodszymi. Pozostałe klasy drugie i trzecie są na samej górze, czyli mają oddzielne piętro. Par-ter zajmują uczniowie starszych klas.Sale zerówkowe wymagają nowoczesności, odpowiednich mebelków, koloro-wych ścian. Na razie są sprzęty typowo "uczniowskie", ale szkoła będzie to zmie-niać.
W tym roku szkolnym dzieci chodzą na jedną zmianę, jednak w przyszłym ra-czej nie będzie już sielanki. Prawdopodobnie nauka odbywać się będzie na półtorej zmiany. - Będziemy się starali tak rozplanować lekcje, by nie zostały utworzone dwie zmiany oraz żeby dzieci kończyły zajęcia jak najwcześniej - mówi dyrektorka.
- Chciałabym powiewu nowoczesności w naszych murach - marzy pani dy-rektor. - Myślę, że zmierzamy w coraz lepszym kierunku. Obietnice władz są na-stępujące: w najbliższym czasie ma zostać wyremontowana sala gimnastyczna i boiska. Na razie wiadomo, że remont boiska nie jest uwzględniony w tegorocznym budżecie dzielnicy. Jeśli uda się znaleźć pieniądze, to w ramach remontu boiska pojawi się też plac zabaw dla dzieci 6-letnich. Kiedy? Może w przyszłym roku, ale nie jest to jeszcze przesądzone. W tym roku na pewno rozpocznie się remont sali gimnastycznej.
Klasy sportowe
Dwa lata temu powstała pierwsza klasa sportowa o profilu piłka siatkowa. Rodzice i uczniowie są zadowoleni. Nabór do klas sportowych rozpoczyna się w klasie czwar-tej. - Chciałabym, żeby to było bardziej rozpropagowane w dzielnicy, żeby dzieci, które lubią siatkówkę, trafiały do nas. Współpracujemy z dyrektorami innych szkół i przekazujemy sobie informację o naborze lub za pomocą plakatów informujemy rodziców, ale wciąż jeszcze zbyt mało dzieci trafia do nas z dalszych okolic - przy-znaje dyrektor Turowska. Uczniowie z klas sportowych mają już pewne osiągnięcia, m.in. II miejsce w turnieju minisiatkówki dziewcząt w otwartych mistrzostwach Warszawy.Dyrektorka przyznaje, że chciałaby, aby szkoła kojarzyła się mieszkańcom z ekologią i siatkówką.
Barbara Kiliszek