REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Combat Alert - niecodzienna pasja radnego Korowaja

  28 września 2012

alt='Combat Alert - niecodzienna pasja radnego Korowaja'

Za nami już cztery edycje Combat Alert - wielkiego święta fanów militariów z całej Polski. Co roku bierze w nim udział kilkadziesiąt osób z Białołęki i niemal pół tysiąca z Warszawy. Głównym koordynatorem imprezy jest białołęcki radny Marcin Korowaj, który już zapowiada kolejną, jeszcze bardziej widowiskową wojskową zabawę w przyszłym roku.

REKLAMA

Dowódca batalionu dał sygnał do apelu. W krótkich żołnierskich słowach powtórzył zadania. Niedługo wszyscy rozejdą się do swoich stanowisk. Przygotowywali je przez cały dzień - miejsca kluczowe dla komunikacji w rejonie zostały wzmocnione przez ufortyfikowane posterunki. Wykopano stanowiska i obłożono je workami z piaskiem, tam gdzie to było możliwe skrzynkami amunicyjnymi, zamaskowano darnią, gałęziami i siatkami maskującymi. Pas graniczny, gęsto obsadzony stanowiskami strzeleckimi, jest gotowy, by przyjąć pierwsze uderzenie. Nadchodzi godzina 00:00, ciszę przecina dźwięk syreny alarmowej. To sygnał do walki - zaczyna się Combat Alert.

Największa impreza w Polsce

Combat Alert jest organizowany przez grupę rekonstrukcyjną Rescue Team z Warszawy. Pieczę nad zespołem i patronat sprawuje od początku Marcin Korowaj, radny Białołęki i wielki pasjonat militariów. Właśnie jemu, dzięki zapałowi i 7-letniemu doświadczeniu, impreza zawdzięcza rozmach i bardzo wysoki poziom organizacyjny. Co roku wojskowe manewry odbywają się w innym miejscu. Ostatnie zoragnizowano na poligonie wojskowym w Zegrzu. Niebagatelne znaczenie ma udział dowódców stron w pracach przygotowawczych. W Koalicji Zachód są to Marek Wiśniewski i Rafał Barański, zaś w Republice Wschodu Rafał Zandberg i Michał Kubicki.

- Za nami kolejna - czwarta edycja Combat Alert, gry airsoftowej z elementami MilSima (military simulation) i LARPa (life action role playing game). To największa tego typu impreza w Polsce.

Teren imprezy oznaczony jest tablicami ostrzegawczymi zabraniającymi osobom postronnym wchodzić na teren Combat Alert, a na wszystkich drogach dojazdowych znajdują się posterunki z ochroną pełniącą służbę przez cały czas trwania imprezy - mówi Korowaj.
Ubiegłoroczna III edycja zgromadziła prawie pół tysiąca graczy. To duże przedsięwzięcie organizacyjne i logistyczne - opowiada Marcin Korowaj.

Warto podkreślić, że impreza ma charakter zamknięty. Manewry były współorganizowane przez wojsko i zostały w odpowiedni sposób przygotowane, by zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo.

Wielki wpływ na atrakcyjność gry ma używanie środków pirotechnicznych, co daje poczucie realnego uczestnictwa w walce, i licznych pojazdów wojskowych, w tym helikoptera.

Kup bilet

Zakaz wstępu dla osób postronnych

Przed finałową rozgrywką, organizowane były wyjazdy na teren gry dla obu stron konfliktu, podczas czasie których odbywała się budowa fortyfikacji i zapoznanie z terenem manewrów.

- Poligon posiada sieć dróg, po których mogą poruszać się wozy bojowe. Teren jest zróżnicowany. Są obszary gęsto i średnio zalesione, są odkryte przestrzenie, nasypy ziemne i wykopy, ogrodzenia, które utrudniają przenikanie w niektóre rejony. Daje to doskonałe możliwości taktycznego wykorzystania. Ponadto organizator zawsze zabezpiecza parking i pole namiotowe dla obu stron konfliktu. Teren imprezy oznaczony jest tablicami ostrzegawczymi zabraniającymi osobom postronnym wchodzić na teren Combat Alert, a na wszystkich drogach dojazdowych znajdują się posterunki z ochroną pełniącą służbę przez cały czas trwania imprezy - mówi Korowaj. Dodaje też, że koszt takiej zabawy zaczyna się od kilkuset złotych. Chcąc uczestniczyć w tej imprezie najlepiej pomyśleć o tym wcześniej i zapisać się do jednego z klubów, np. Rescue Team.

Scenariusz gry jest oparty na fabule fikcyjnego konfliktu dziejącego się na terenie Georgii pomiędzy Republiką Wschodu i Koalicji Zachodu.

REKLAMA

Jak na wojnie...

- Noc, godzina 2.15, pada, a w zasadzie leje deszcz. Przedzieramy się przez las. Przechodzimy obok bunkra na wzgórzu i nagle zapala się szperacz. Przywieram do ziemi i czekam. Broń opuszczona, aby światło nie odbijało się w kolimatorze. Czekam i nagle widzę, że jeden żołnierz z AR z latarką schodzi po zboczu. Podnoszę karabin gotowy do strzału, przeciwnik zatrzymuje się pięć metrów ode mnie i świeci latarką. Po chwili, która wydawała się wiecznością słyszę: "Nikogo tu nie ma". Gaśnie szperacz, a żołnierz AR wraca na wzgórze. Podnoszę się powoli i dołączam do oddziału. Kontynuujemy zwiad. Doszliśmy prawie do bramy. 50 metrów od niej, patrol AR oświetla sobie drogę i wpada wprost na nasz ogień. Wycofujemy się i czekamy. Po chwili wpadają posiłki AR i znowu zostają ostrzelani. Godzina 3.45, nadal pada... - to nie fragment wojennych relacji z linii frontu, a wspomnienia "Blaiska", uczestnika Combat Alert, mieszkańca Białołęki.

REKLAMA

Będzie współpraca z MON

Wszystko wskazuje na to, że edycja Combat Alert 2013 odbędzie się we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej, a tym samym impreza nabierze jeszcze większego rozmachu i rozgłosu.

- Odbyłem już spotkanie z ministrem Tomaszem Siemoniakiem. Nasze hobby to nie tylko zabawa, lecz również intensywne treningi i promowanie wartości proobronnych. Na zachodzie Europy i w USA, techniki symulacji pola walki wykorzystywane w ASG są powszechnie stosowane w szkoleniach taktycznych armii. Repliki broni ASG powstały na zlecenie wojska po II wojnie światowej w Japonii, aby umożliwić ćwiczenia oddziałom, podlegającym wówczas rygorystycznym przepisom dotyczącym posiadania i używania broni palnej - mówi Marcin Korowaj.

Anna Sadowska

 

REKLAMA

Komentarze (28)

# derto12

29.09.2012 21:19

Bardzo dobrze ze radny ma hobby i się tego nie wstydzi. Sam bym się na coś takiego wybrał.

# Aldona

29.09.2012 21:21

Hobby to jedno, a potrzeba bycia celebrytą to drugie.

# MAŁYX

29.09.2012 21:23

Korowajowi nikt w ratuszu nie podskoczy już wiem dla czego! :D

REKLAMA

# Darek z Odkrytej

29.09.2012 21:35

Aldona znam korowaja, jako jeden z nielicznych w tym kurniku coś robi. Zawsze mogłem na niego liczyć jako sąsiad i mieszkaniec Białołęki. Nie odniosłem wrażenia, że jest celebrytą. Jego zainteresowania postrzegam na + lepsze to od picia piwka pod blokiem

# Kamil

29.09.2012 21:44

Ja także bardzo cenię Pana Marcina, jest człowiekiem chętnym do pomocy ZAWSZE i nie widać po Nim aby miał parcie na szkło.

# Aldona

29.09.2012 21:48

NIe ma parcia na szkoło? A te http://www.facebook.com/photo.php?fbid=420834477975111&set=a.125005800891315.18854.123713547687207&type=1&theater rady dzielnicy to co niby jest?

REKLAMA

# M.Mosznal

30.09.2012 17:20

Celebryta z ogromnym parciem na szkło

# Rotae

30.09.2012 18:36

Jak nic głosy zazdrośników, to takie polskie...

# życzliwy

30.09.2012 20:06

Za szybko chce wszystko mieć .Przy tym tempie to w przyszłym roku wyhuśta Jaworskiego. Tego władza nie wybacza .Niech spojrzy na Tyburca i się uspokoi bo zabraknie mu tematów a do wyborów to jeszcze daleko . Rozliczą Go i koniec.

REKLAMA

# do Aldony

01.10.2012 19:36

Radna Borowska też ma parcie na szkło. Tu http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12582863,Bialoleka_chce_szybciej_do_centrum__4_wiejskie_drogi.html?

# antychrcynno

23.11.2012 13:34

a wracając do hobby Pana Korowaja, to może warto zauważyć, że trzy kolejne edycje 2009-2011 combat alert odbywały się w baaaaaaaaardzo bliskim sąsiedztwie schroniska dla zwierząt. jak ktoś ma zwierzaka w domu, to doskonale orientuje się jak psy, np, reagują na wystrzały w sylwestra, a co mówić dopiero o nieustającej dwudniowej wojence typu combat alert.

# prozac

23.11.2012 17:05

a taki niby ten korowaj troskliwy o wszystkich i o wszystko.

REKLAMA

# antychrcynno

24.11.2012 08:46

nikt nie jest ani w 100% dobry ani w 100% zły.
moim zdaniem pasja militarna, zabawy w strzelanki są poniekąd przejawem chęci agresji... ale to tylko moje zdanie.

 Matka_Sławka_z_Gdańska

24.11.2012 10:13

... a może członek jest mały? Po prostu.

# lwowicz

24.11.2012 15:06

http://www.uniface.pl/ Potega-malych-czlonkow-a1950

REKLAMA

 Matka_Sławka_z_Gdańska

26.11.2012 08:38, wpis modyfikowany 1 raz,ostatnio 26.11.2012 08:39

... no to dlaczego Pan Petelicki strzelił sobie w głowę?!

# sokole oko

27.11.2012 20:14

kurde... no zła jestem, jak można wpaść na pomysł strzelanki tuż obok schroniska dla psów? i jeszcze ten wpis "polecający" od pana dyrektora schroniska na stronie Pana Korowaja..... porażka na całej linii.

# Kundel

28.11.2012 14:32

Pan radny jest hipokrytą. Wieża dla jerzyka, huk dla schroniska! Pod publiczkę robi swoje śmieszne działania, a w innym miejscu płoszy zwierzęta, tylko dlatego, że ma jakieś militarne ciągoty.

REKLAMA

# Stop

28.11.2012 15:36

A ty pewnie Kundel 10 każdego miesiąca na kleczkach przed Pałacem Prezydenckim spędzasz czas - ty masz takie a Pan Korowaj ma inne zainteresowania , każdego sprawa indywidualna. Wolę hobby p. radnego Korowaja

# antychrcynno

28.11.2012 16:44

a co ma piernik do wiatraka? po co wyciągasz temat Smoleńska?
Kundel prawdę napisał. nie wierzysz? podać kilka linków?
poza tym, pomijając Combat Alert, to pseudoschronisko "słynie" z tego, że lubią sobie postrzelać do zwierząt. ostatnio, są udokumentowane sekcje, ZASRZELONO tam dwa psy. jakoś nikt nie chciał dać wiray w opowiadania pana dyrektora, że to grzybiarze.... ciekawe dlaczego? czyżby strzelba nie należała do podstawowego ekwipunku grzybiarza???
hobby jak najbardziej, ale nie kosztem krzywdzenia zwierząt.
wierz dla jeża??? śmiech na sali i puste krzesła.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024

REKLAMA

Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni