Co uczniowie z Białołęki robią po szkole?
24 kwietnia 2018
Blisko 12 tysięcy uczniów uczęszcza do białołęckich szkół publicznych. Pod względem wyników nauczania są jednymi z najlepszych szkół w Warszawie. Co robią tak zdolni uczniowie po lekcjach? Nudzą się.
W 2017 roku z większości przedmiotów gimnazjaliści uzyskali wyniki powyżej średniej warszawskiej oraz powyżej średniej województwa mazowieckiego. W 2015 roku szóstoklasiści zajęli trzecie miejsce w Polsce. Mimo tak dobrych wyników uczniów, środowisko zajmujące się rozwojem edukacji na Białołęce czuje niedosyt.
W naszej dzielnicy mieszka 30 tysięcy zameldowanych młodych ludzi w wieku od lat 3 do 18 lat. Większość czasu spędzają w szkołach. Istniejące świetlice szkolne są przepełnione, czasem też nazywane "poczekalniami". Nie ma w nich możliwości dostatecznego rozwijania talentów. Pod koniec zeszłego roku stowarzyszenie Moja Białołęka zapytało ponad 1000 białołęczan o ich marzenia. Okazało się, że blisko połowa badanych (45%) marzy o utworzeniu pozaszkolnych świetlic dla dzieci i młodzieży. Nasi rozmówcy widzieli problem przepełnionych świetlic szkolnych, zatłoczonych stołówek, na których często otrzymanie obiadu i zjedzenie go w trzy minuty graniczy z cudem. Marzeniem koniecznym w opinii 54% osób biorących udział w badaniu jest budowa mniejszych szkół oraz utworzenie na ich terenie miejsc na zajęcia dodatkowe dla dzieci i rodziców (42% badanych), tak aby uczniowie mogli rozwijać swoje zainteresowania. Jako kolejne potrzeby wskazywano powstanie nowoczesnego miejsca edukacji i przedsiębiorczości dla młodzieży (26%) oraz tworzenie ścieżek edukacyjnych np. archeologicznej, ekologicznej w lasach, w parkach.
Fabryki edukacji
Ponad połowa osób biorących udział w badaniu opowiedziała się za likwidacją dwuzmianowego systemu edukacji w szkołach (66%). Podczas badań audytowych podkreślano, że do białołęckiej szkoły uczęszcza często ponad tysiąc uczniów, w skrajnym przypadku, np. na ul. Warzelniczej, planuje się placówkę na ok. dwa tysiące uczniów. Można powiedzieć, że nasze szkoły to "małe fabryki edukacji" zamknięte w przestrzeni kilku budynków.
Na rozległym białołęckim terenie szkoły od zawsze pełniły funkcje nie tylko edukacyjną, ale też animatorów kultury i społeczną. Taka jest specyfika Białołęki - dzielnicy bardzo rozległej, gdzie nie ma teatrów, kin, a jeden dom kultury położony w zachodniej części, był praktycznie poza zasięgiem większości dzieci. To szkoły tworzyły miejsca kultury oraz integracji rodziców z dziećmi.
Aby pokazać ważną rolę szkół w rozwijaniu talentów uczniów, Stowarzyszenie Moja Białołęka wraz ze szkołami nr 368 im. Polskich Olimpijczyków, nr 112 im. Marii Kownackiej i Białołęckim Ośrodkiem Kultury organizuje I Białołęcki Przegląd Szkolnych Form Teatralnych i Muzycznych "Młodzi Mistrzowie." Mamy nadzieję, że przegląd zwróci uwagę opinii publicznej na potrzebę zwiększenia finansowania szkół, aby tworzyć programy kulturalne na ich terenie oraz budować na terenie Białołęki pozaszkolne świetlice wraz z Młodzieżowym Centrum Kultury.
Agnieszka Borowska
radna dzielnicy Białołęka, prezes stowarzyszenia Moja Białołęka