Cięcia w ratuszu... I jest kasa na remonty szkół
5 marca 2013
Nowy burmistrz Białołęki został rzucony od razu na głęboką wodę. Trafił do naszej dzielnicy w szczycie kryzysu. Urzędowanie rozpoczął od cięcia wydatków urzędu. Dzięki oszczędnościom już udało się znaleźć pieniądze na remonty szkół.
- Chciałbym, by niezbędne oszczędności były jak najmniej odczuwalne dla naszych mieszkańców.
Nowy burmistrz: Nie można administrować statycznie
"Echo" rozmawia z Adamem Grzegrzółką, wybranym dziś przed południem, trzecim w historii burmistrzem Białołęki.
Dlatego w pierwszej kolejności ograniczamy wydatki związane z funkcjonowaniem urzędu. Podjąłem szereg trudnych decyzji związanych z ograniczeniami zatrudnienia i wynagrodzeń, staram się także zmniejszyć do minimum koszty utrzymania urzędu, np. poprzez rezygnację z niektórych zakupów i usług. Znacznie zmniejszone zostały fundusze na działania promocyjne - wylicza burmistrz.
Wstrzymano dotychczasowe zasady wypłacania nagród. Teraz będą przyznawane za wyróżniającą się pracę. - Nagrody bedą wypłacane tylko w przypadku uzyskania oszczędności na innych wydatkach płacowych (m.in. poprzez zmniejszenie zatrudnienia, w niektórych przypadkach obniżenie wynagrodzeń itp.). Nie wiemy, jaka będzie ostateczna skala tych oszczędności, a co za tym idzie, pula środków przeznaczonych na nagrody. Warto dodać, że zgodnie z decyzją burmistrza, nagrody będą wypłacane tylko niektórym, szczególnie wyróżniającym się pracownikom, a ich wysokość będzie uzależniona od osiągnięć w pracy - zapewnia rzeczniczka ratusza Bernadeta Włoch-Nagórny.
W zeszłym roku nie odbył się dzielnicowy sylwester, co pozwoliło na zaoszczędzenie ok. 100 tys. zł w budżecie Białołęckiego Ośrodka Kultury. W tym roku imprezy też nie będzie. Władze zastanawiają się również nad ograniczeniem kosztów innych imprez kulturalnych i sportowych.
- W najbliższym czasie poproszę o przedstawienie planów oszczędnościowych kierowników jednostek organizacyjnych miasta, działających w dzielnicy - zapowiada burmistrz, który stara się każdą złotówkę oglądać dwa razy i podkreśla, że urząd musi być racjonalny i oszczędny.
Burmistrz dementuje też pogłoski, że zaoszczędzone pieniądze wracają do budżetu miasta.
- Zaoszczędzone pieniądze zostają w dyspozycji dzielnicy i pozwolą załatać dziury w budżecie - zostaną przeznaczone na te cele, na które akurat brakuje funduszy. Np. na początku roku prawie nie mieliśmy pieniędzy na remonty w szkołach. Dzięki oszczędnościom w innych dziedzinach już "załataliśmy" tę dziurę. Co nie zmienia faktu, że do oświaty (na którą wydajemy ponad połowę całego budżetu), i tak pewnie jeszcze trzeba będzie coś dołożyć. Kolejne sprawy, gdzie mamy braki, to m.in. tzw. dodatki mieszkaniowe wypłacane najuboższym mieszkańcom, środki na remonty dróg, na remonty budynków komunalnych itd. Intensywnie szukamy oszczędnosci w naszym budżecie, zabiegamy też o dodatkowe kwoty w radzie miasta - podkreśla Adam Grzegrzółka.
Zdaniem nowego burmistrza, mimo kryzysu i konieczności oszczędzania, Białołęka jest dzielnicą o najszerszym "froncie inwestycyjnym". Właśnie rozpoczęła się budowa trzech szkół podstawowych, kończy budowa domu komunalnego z 80 mieszkaniami, budowane są kolejne ulice i wykupywane grunty pod przyszłe inwestycje drogowe.
- W najbliższych dniach powinniśmy podpisać umowę na budowę parku i terenu rekreacyjno-sportowego przy ul. Magicznej (rejon os. Derby). Staramy się, by oszczędności nie oznaczały zmniejszenia tempa rozwoju Białołęki - podsumowuje burmistrz Adam Grzegrzółka.
Anna Sadowska
.