"Chcę nowego kościoła. Ręce precz od naszych pieniędzy"
12 kwietnia 2019
Każda wiadomość o takiej inwestycji spotyka się z falą komentarzy, często krytycznych. Oto opinia zniesmaczonego czytelnika.
Jestem zniesmaczony komentarzami, publikowanymi przez mieszkańców pod Państwa artykułem o budowie kościoła przy Ostródzkiej. To kolejny już raz, kiedy grupa warszawiaków protestuje przeciwko nowemu kościołowi w Warszawie. "A czy można gdzieś dać pieniądze na rozbiórkę?", "Niech Kościół sprzeda część ziemi jaką posiada - wystarczy i na biednych i potrzebujących i na kościoły, które za chwilę na szczęście będą stały puste", "A nie przydałby się szpital z prawdziwego zdarzenia.
Kościół nabiera kształtów. "Prosimy o wsparcie"
Białołęka będzie mieć nową świątynię. Na placu budowy wreszcie zaczął powstawać dach nawy głównej.
Tu jest dużo kościołów".
Dlaczego ateistów tak bardzo interesuje budowa kościołów? Jest finansowana z datków wiernych, państwo ani miasto nie daje na nią ani grosza. Ciągle słyszę, że Kościół bierze jakieś pieniądze z budżetu, ale nikt nie wyjaśnia, o co dokładnie chodzi. Przecież parafie płacą podatek. Za PRL-u Kościół został okradziony z ogromnych majątków ziemskich, zazwyczaj przekazywanych w testamentach przez wiernych, i od 30 lat nie odzyskał większości.
Ja nikomu do portfela nie zaglądam. Chcę nowego kościoła i powiem przewrotnie to, co WY, drodzy wrogowie Kościoła, tak lubicie powtarzać: ręce precz od naszych pieniędzy.
Marek
______________
Chcesz, żeby Twoja opinia także znalazła się na portalu? Napisz na adres redakcja@gazetaecho.pl.
.