Burzliwa historia Willi Bratki. "Przyszło tu na świat wielu mieszkańców Legionowa"
20 lipca 2016
Zabytkowa willa przy ulicy Mickiewicza 23, w której mieści się dziś muzeum, to jeden z moich ulubionych budynków w Legionowie. Nie wszyscy znają jego ciekawą skądinąd przeszłość.
Początkowo w budynku miał siedzibę urząd gminy Jabłonna, a po utworzeniu gminy Legionowo właśnie tu od 1931 roku była pierwsza siedziba właśnie legionowskiego urzędu. Z czasem do drewnianego budynku obok Urzędu Gminy przeniesiono także posterunek Policji Państwowej, którego w latach 30. komendantem był przodownik Teodor Domaradzki.
W 1938 r. Urząd Gminy przeniesiono do nowszej i obszerniejszej kamienicy wybudowanej u zbiegu ulic Batorego i Kazimierza Wielkiego. Tuż przed wybuchem II Wojny w willi przy ul. Mickiewicza dr Tadeusz Frydrychowicz utworzył szpital gminny. Odegrał on istotną rolę zarówno we wrześniu 1939 r., jak i w czasie wybuchu powstania warszawskiego w sierpniu 1944 r., kiedy opatrywano tu rannych żołnierzy z terenu Legionowa. Szpital Rejonowy funkcjonował tu także w pierwszych latach powojennych. Pracował w nim między innymi honorowy obywatel naszego miasta - dr Zygmunt Pryszmont. Potem szpital został zlikwidowany, a w budynku zaczęła funkcjonować Izba Porodowa. I tak się willę na Mickiewicza potocznie nazywało - "Porodówką". Do dziś starsi mieszkańcy nie mówią inaczej. Przyszło tu na świat wielu mieszkańców miasta. Przez wiele lat położną była tu Henryka Romaszewska.
W latach 90. porodówkę zlikwidowano, a willa przechodziła z rąk do rąk kolejnych instytucji. Przez jakiś czas stała pusta. W końcu jednak w 2001 roku zaczęła służyć jako obiekt muzealny i siedziba Towarzystwa Przyjaciół Legionowa. Wtedy też willa została wpisana do rejestru zabytków. Obecnie jest siedzibą Muzeum Historycznego w Legionowie. Gruntowny remont przeprowadzony w 2011 r. przywrócił jej dawny blask. Odrobinę tylko żałuję, że dobudowany obok klockowaty pawilon wystawienniczy średnio do uroczego budyneczku pasuje. Przytłacza też bliskość nowego sąsiedztwa - z jednej strony sklep Lidl, z drugiej nowe bloki. Cóż - dogęszczanie nie oszczędza i zabytków.
(wk)