Burzą kino W-Z
28 maja 2010
Trwają przygotowania do rozbiórki kina W-Z. 18 maja teren został ogrodzony i wjechały koparki. Mieszkańcy Woli przegrali batalię o wpisanie obiektu do rejestru zabytków. To ostateczny kres pierwszego kina na Woli.
Losy kultowego kina
W latach 1949-1950 na terenie Warszawy wybudowano cztery kina zaprojektowane przez Mieczysława Piperka: Ochota, Stolica (Iluzjon), 1 Maja oraz W-Z. Wszystkie cztery obiekty powstały na planie rotundy. Przez wiele lat doskonale spełniały swą kulturalno-filmową funkcję. Niestety, w latach 90. przegrały starcie z powstającymi szybko multipleksami.W 1998 r. działki, na których stały kina, przeszły na własność województwa mazowieckiego, a ich zarządzaniem zajmowała się podlegająca marszałkowi insty-tucja filmowa Max Film. Kiedy w 2005 r. Max Film przekształcono w spółkę prawa handlowego, zaczęto sprzedawać grunty, na których znajdowały się nieczynne ki-na. Dawne kino 1 Maja kupiła spółka MarcPol, kino Iluzjon przeszło w ręce Fil-moteki Narodowej, a kino Ochota wydzierżawiła Fundacja Krystyny Jandy na Rzecz Kultury. Tym samym te trzy budynki zostały uratowane. Inny los spotkał kino W-Z, w którym ostatni seans filmowy odbył się w 1991 r. Później w budynku kina funkcjonował kolejno: klub muzyczny "Fugazi", sklep "Grosz" oraz klub "Dekadent". W 2005 r. działka została sprzedana spółce Artbau Development pod zabudowę mieszkaniową.
O wykup gruntu pod kinem starał się w 2006 r. Zbigniew Sipiera, ówczesny burmistrz Woli. Budynek chciano wówczas przeznaczyć na siedzibę Orkiestry Sim-fonia Varsovia. Niestety, mieszkańcy nigdy się tego nie doczekali. Przez kolejne la-ta budowla ulegała poważnej dewastacji, a grunt zmieniał właścicieli. Zawiódł także jedyny sposób na ocalenie kina - nie udało się go wpisać do rejestru zabytków.
Działają już koparki
- Pracowałem tam od lat 60. przez ponad 30 lat. Pamiętam, jak setki osób stało w kolejkach po bilety na seanse filmowe - mówi pan Paweł, były pracownik technicz-ny kina W-Z. - To skandal, że nikt w Warszawie nie kontroluje tego, co się wyburza pod nowe inwestycje. Niszczy się teraz wszystko. Po prostu, przyjechali, ogrodzili i będą burzyć. Ciekawy jestem, co tu powstanie? - pyta rozżalony.Niestety, nikt z pracowników obecnego właściciela - spółki PBG Dom sp. z o.o., nie potrafił udzielić nam w tej sprawie żadnych konkretnych informacji. Poinformo-wano nas jedynie, że najprawdopodobniej na terenie kina W-Z powstanie zabudo-wa mieszkaniowa. - Na razie przystępujemy do rozbiórki i uporządkowania terenu pod inwestycję - skwitowano w firmie.
Furtka, z której nie skorzystano
Stołeczny konserwator zabytków przygląda się biernie i deklaruje, że nakaże wstrzymanie prac, jeśli zostanie wszczęta procedura objęcia obiektu ochroną kon-serwatorską.Okazuje się jednak, że jest inny sposób na uratowanie kina przed wyburze-niem, bez potrzeby wpisywania obiektu do rejestru zabytków. - Cały układ prze-strzenny ulicy Leszno jest wpisany do rejestru. A ponieważ kino W-Z mieści się przy ul. Leszno 17, wszelkie działania mogące mieć wpływ na charakter lub formę tej przestrzeni wymagają uzgodnienia ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków - informuje Monika Dziekan, rzecznik prasowy konserwatora wojewódzkiego.
Z tego względu Ewa Nekanda-Trepka, stołeczny konserwator zabytków, może wstrzymać rozbiórkę kina bez konieczności wszczęcia procedury o objęcie obiektu ochroną konserwatorską. - Jeżeli zabytek ten spełnia warunki uzasadniające doko-nanie wpisu do rejestru - dodaje rzeczniczka.
Do chwili zamknięcia tego wydania Echa" nie udało nam się uzyskać stanowis-ka stołecznej pani konserwator.
Anna Przerwa