Burmistrz boi się mafii
19 grudnia 2008
Kilka miesięcy temu zakon elżbietanek otrzymał 47 hektarów ziemi na Białołęce jako rekompensatę za grunty utracone w PRL. Dzielnica straciła możliwość przejęcia od Agencji Nieruchomości Rolnych atrakcyjnej działki, zakon zyskał ziemię w rozwijającej się okolicy. Elżbietanki działkę już sprzedały. Czy ziemia trafiła w ręce mafii?
47 ha kupił milioner z Pomorza. Wiosną tego roku w Skierdach nabył gospodar-stwo rolne i stał się rolnikiem. Znany na Pomorzu hotelarz postanowił rozszerzyć zapatrywania przedsiębiorcze i został rolnikiem - przynajmniej w dokumentach. Te-renami przekazanymi zakonnicom wcześniej zarządzał Skarb Państwa poprzez Agencję Nieruchomości Rolnych. Agencja miała prawo pierwokupu ziemi, chyba że zainteresuje się nią... rolnik. A że nabywca formalnie jest rolnikiem, Skarb Państwa stracił możliwość wykupu terenu.
Jak się wydaje, dzielnica teren straciła bezpowrotnie, a biznesmen zrobił złoty interes. Co ciekawe - nowy białołęcki posiadacz ziemski według "Gazety Wybor-czej" znany jest z bliskich kontaktów, jakie utrzymywał z Pershingiem i Nikosiem, królami przestępczego podziemia.
Teraz nie afiszuje się ze znajomościami i choć podejrzewano go o przemyt alkoholu i papierosów, obecnie prowadzi szereg inwestycji związanych z pozyskiwa-niem gruntów. Takich, jak na Białołęce.
Koneksje nowego właściciela 47 ha budzą respekt także wśród lokalnych poli-tyków. Burmistrz Jacek Kaznowski otwarcie przyznaje, że boi się mafii po tym, jak zrobił szum w sprawie działek przejmowanych przez kler.
- Jeszcze zanim zapadła decyzja komisji majątkowej, zwróciłem się do woje-wody o pomoc. Wojewoda zarządził sporządzenie niezależnej wyceny ziemi. Wów-czas przedstawiciel Agencji Nieruchomości Rolnych, jako władający terenem, wy-stąpił o wypis z rejestru gruntów. Okazało się, że jako właścicielki są już wpisane... siostry elżbietanki - powiedział "Echu" burmistrz Jacek Kaznowski. - Interweniowa-łem u pani prezydent Warszawy, przywrócono stary zapis i dopiero wówczas można było zamówić nową wycenę. Działałem w imieniu mieszkańców dzielnicy, a w pis-mach kościelnych i prawicowych ukazało się mnóstwo artykułów, że rozpocząłem krucjatę przeciwko kościołowi. Zostałem podany do prokuratury za rzekome pub-liczne głoszenie nieprawdy, fałszowanie dokumentów, które rzekomo zmuszały or-gana ścigania do zajęcia się sprawą. Tymczasem wszystkie dane pochodzą z urzę-du skarbowego oraz z aktów notarialnych, które są w posiadaniu dzielnicy w związ-ku z jej normalną działalnością ustawową. Prokuratura to umorzyła, ale ja się boję, biorąc pod uwagę to, kto kupił tę ziemię. Boję się tym bardziej, że dokumenty pełnomocników świadczą o tym, że na kilka miesięcy przed decyzją komisji ma-jątkowej wiadomo było, kto stanie się właścicielem 47 hektarów - podsumowuje burmistrz.
Sprawą zajmuje się wydział przestępczości zorganizowanej stołecznej policji. Tymczasem tuż obok działek sprzedanych przez elżbietanki jest kolejny teren, któ-ry komisja majątkowa ma zamiar przekazać kościołowi - tym razem krakowskiej Kurii Metropolitalnej. Szykuje się więc kolejna debata o rekompensatach dla kleru. Na tych działkach bowiem ma powstać węzeł projektowanego mostu Północnego i trasy Olszynki Grochowskiej. Kuria zapowiada, że gdy dostanie grunt, to zostanie on natychmiast sprzedany. A miasto, chcąc budować obie drogi, będzie musiało go odkupić za znacznie większe pieniądze.
(wt, oko, bw)