Budowlana wiecznie żywa. "Niezrozumiała zmiana"
8 listopada 2019
Przechrzczenie ulicy noszącej przedwojenną nazwę na "Matki Teresy z Kalkuty" było jedną z najdziwniejszych decyzji w historii Rady Warszawy.
Przemianowanie Stołecznej na Popiełuszki i ronda Babka na rondo "Radosława" czy też nadanie ulicy obok Arkadii nazwy "Pamiętajcie o Ogrodach" to tylko trzy spośród niezliczonej liczby dziwnych decyzji warszawskich radnych. Na Bródnie najgłośniejszym tego typu przypadkiem było przeforsowanie ulicy Matki Teresy z Kalkuty.
Osiem lat od zmiany
- Budowlana zachowała starą nazwę tylko na krótkim odcinku między Wysockiego a torami kolejowymi - pisaliśmy w 2011 roku. -- Jej bardziej ruchliwy fragment wzdłuż muru cmentarza Bródnowskiego to teraz ulica Matki Teresy z Kalkuty. Zespół Nazewnictwa Miejskiego wybrał tę ulicę dla znanej misjonarki, bo w pobliżu znajduje się dom prowadzony przez zgromadzenie, które założyła w Kalkucie.
O upamiętnienie laureatki pokojowej nagrody Nobla zwróciło się do samorządu Stowarzyszenie Wymiany i Pojednania. Ku zdumieniu mieszkańców Bródna inicjatywa zyskała poparcie Zespołu Nazewnictwa Miejskiego i podkomisji d/s nazewnictwa ulic Rady Warszawy, a nawet lokalnych radnych. Urzędnicy wybrali bezadresowy fragment ulicy, bo nie wiązał się np. z wymianą dokumentów, pieczątek i tabliczek.
- Przyzwyczailiśmy się do starej nazwy - mówili mieszkańcy osiedla. - Po co dzielić ulicę na dwie części i każdą z nich nazywać inaczej? Na pewno lepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie nowej ulicy i nazwanie jej imieniem Matki Teresy.
Historyczna nazwa
Dzisiejsza Budowlana jest krótką, niepozorną ulicą biegnącą obok nowych bloków od Odrowąża do Oliwskiej. Już w latach 30. ubiegłego wieku pojawiła się propozycja przedłużenia jej na północny wschód, wzdłuż cmentarnego muru, oraz na południowy zachód, wiaduktem nad torami kolejowymi do planowanego mostu Krasińskiego. Pierwszy odcinek, obecnie noszący imię Matki Teresy, otwarto w 1971 roku. Drugiego nie wybudowano do dziś.
Propozycja przywrócenia starej nazwy na całej długości ulicy pojawia się dość regularnie, ale nigdy nie została potraktowana serio przez Radę Warszawy. Teraz, gdy w samorządzie zasiadają przedstawiciele tzw. postępowej lewicy, patronat zakonnicy i świętej Kościoła katolickiego może przestać być dla radnych oczywisty.
(dg)