Bonusy dla pieszych i rowerzystów w 2016 roku?
2 lipca 2015
Gdy tylko urzędnicy oddają głos mieszkańcom, okazuje się, że w Warszawie jest masowe poparcie dla projektów, mających poprawić bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów.
W parku Wiecha może powstać nowy chodnik w miejscu 80-metrowego przedeptu z ul. Goławickiej do głównej alei, na ślepym zakończeniu Remiszewskiej - łącznik dla rowerów, umożliwiający dojazd do Handlowej. Na Witebskiej między Ossowskiego a Skargi projektodawca chciałby dostosować szerokość pasów ruchu do rozporządzenia ministra transportu, a więc do 250 cm. Dzięki temu samochody mogłyby parkować na jezdni i oddać cały chodnik pieszym.
Spore zmiany zaszłyby na Myszkowskiej. Zniknąłby dziki parking, zastąpiony przez trawnik. Pojawiłby się nowy chodnik w miejscu wydeptanej ścieżki. W miejscu przystanku ulica zostałaby poszerzona, tak by znalazło się miejsce na wysepkę uniemożliwiającą wyprzedzenie autobusu.
Między Hodowlaną a pasażem handlowym przy Barkocińskiej powstałby chodnik, na rogu Gorzykowskiej i Święciańskiej - słupki uniemożliwiające przejeżdżanie po chodniku. Na samej Święciańskiej zmieniłaby się organizacja ruchu. Ulica byłaby jednokierunkowa, z parkowaniem na jezdni i wyremontowanymi chodnikami.
Na Tykocińskiej wzdłuż kościoła skończyłoby się (dzięki słupkom) nielegalne zastawianie całego chodnika, między Smoleńską a Pratulińską powstałaby pieszo-rowerowa rampa nad ciepłociągiem. Zmiany dosięgłyby nawet jezdnię serwisową wzdłuż Radzymińskiej. Między Skargi a Barkocińską byłaby ona jednokierunkowa dla samochodów, dwukierunkowa dla rowerów i opatrzona progiem z przejściem dla pieszych na wysokości przystanku autobusowego.
Ułatwienia dla pieszych i rowerzystów kosztowałyby łącznie 177 tys. zł. Niezależnie od tego, czy projekt ostatecznie wygrał w głosowaniu czy nie, warto docenić umiejętność autora w katalogowaniu problemów, z którymi stykają się na co dzień niezmotoryzowani mieszkańcy.
Dominik Gadomski