Pomnik Boernera na śmietnik? Kontrowersyjny pomysł
13 lutego 2024
Co można zrobić za 170 tys. zł w ramach budżetu obywatelskiego? Zdaniem autora jednego z projektów - naprawdę bardzo dużo. Tylko czy to nie obsesja na punkcie własnego osiedla?
Anonimowy mieszkaniec Warszawy złożył projekt "Bemowo historyczne: spotkanie z dziedzictwem". Zgodnie z opisem, który weryfikują teraz urzędnicy stołecznego magistratu, dzieli się on na trzy kluczowe części.
Pomnik za pomnik
Autor projektu uważa, że odsłonięty w 2007 roku pomnik Ignacego Boernera, znajdujący się na skwerze jego imienia u zbiegu ulic gen.
Jak inwestować po dokładnej analizie produktów bankowych?
W obliczu dynamicznych zmian na rynku finansowym, właściwa analiza produktów bankowych jest kluczem do efektywnej i zrównoważonej inwestycji. W naszej dzisiejszej dyskusji skupimy się na tym, jak inwestycje po analizie produktów bankowych mogą przyczynić się do rozwoju osobistych finansów oraz wpłynąć pozytywnie na środowisko i społeczeństwo. Wykorzystamy tutaj wiedzę na temat funduszy inwestycyjnych, zasad ESG (Environmental, Social, Governance) oraz praktyczne aspekty analizy finansowej. Warto pamiętać, że współczesny bank - zielony i nowoczesny - jest naszym partnerem na każdym etapie podróży inwestycyjnej, pomagając w wyborze ekologicznych rozwiązań i ocenie ich wyników.
Kaliskiego i gen. Kutrzeby należy wymienić, bo jest już "zniszczony". Przypominający modernistyczne, przedwojenne upamiętnienia, monument składa się z kolumny zwieńczonej popiersiem byłego ministra poczt i telegrafów.
Zgodnie z pomysłem autora projektu do budżetu obywatelskiego w tym miejscu powinien stanąć zupełnie inny obiekt: pułkownik Boerner siedzący na ławeczce spoglądałby na makietę Boernerowa. Nowy pomnik - zdaniem projektodawcy - miałby kosztować 80 tys. zł.
- Tylko to nie jest takie proste. Pomijając fakt, że istniejący pomnik jest ładny i do tego w bardzo dobrym stanie, na budowę pomnika trzeba rozpisać konkurs. I nie sądzę, żeby zaproponowana ławeczka z pułkownikiem i makietą kosztowała 80 tys. Myślę, że znacznie więcej. Poza tym realizacja takiego projektu zajęłaby więcej niż rok, więc pomysł wymiany pomnika "na lepszy model" jest po prostu nierealny w ramach budżetu obywatelskiego - mówi nam jeden ze stołecznych urzędników zajmujących się budżetem obywatelskim.
Pastorały na Westerplatte?
Drugim elementem projektu jest wymiana 25 latarni wzdłuż ulicy Westerplatte. Część z nich jest betonowa, część aluminiowa, ale wszystkie są wyposażone w oprawy sodowe - które najprawdopodobniej niedługo zostaną wymienione przez Zarząd Dróg Miejskich na ledowe. Autor projektu w ich miejscu widzi latarnie "modernistyczne", i załącza zdjęcie słupów z oprawami, jakie ustawiane są m.in. w podwarszawskich i mazowieckich miejscowościach.
- Takiego typu latarń nie stosuje się w obszarach historycznych w Warszawie. Jedyne modele to albo pastorał warszawski, albo repliki latarń gazowych, jakie są np. na Agrykoli - mówi nasz informator. - Poza tym wymiana 25 słupów wymaga nie tylko zakupu ich i ustawienia, jak w makiecie z klocków Lego. Do tego potrzebny jest projekt, opinia konserwatora zabytków, szczegółowe wytyczne co do wysokości masztów, wielkości opraw, przy okazji wymiana okablowania. Nie wydaje mi się, żeby te wszystkie prace zamknęłyby się w kwocie 60 tys. zł proponowanej przez autora projektu - podsumowuje.
Wszędzie tablice pamiątkowe?
"Tabliczkoza" - tak można określić trzeci element projektu nr 1311. "Umieszczenie 20 tabliczek informacyjnych o historycznie istotnych miejscach na terenie osiedla Boernerowo. Stworzenie unikalnego "Chodnika Dziejów na Boernerowie" - ścieżki historycznej z tablicą informacyjną (100 x 70 cm) oraz szlakiem zwiedzania, prezentującym wszystkie punkty wycieczki - to skrótowy opis autora, który tę część wycenił na 30 tys. zł. Nie doprecyzował jednak - poza zdjęciem mosiężnych tablic wmurowanych w chodniki płockiej starówki - co to miałyby być za tablice.
- Czy rzeczywiście metalowe albo kamienne, wmurowane w chodniki, a może plastikowe ustawione na słupku? A co jeśli któryś z właścicieli nie życzy sobie oznakowania jego domu i ewentualnych wycieczek oraz fotografowania go? - zastanawia się urzędnik z warszawskiego ratusza.
Dla kogo ten projekt?
Ten projekt prawdopodobnie ma małe szanse na dopuszczenie do głosowania. Ale też dowodzi tego, że budżet obywatelski, zamiast służyć realizacji potrzebnych i słusznych pomysłów, staje się miejscem do zgłaszania projektów dla dosłownie grupki osób. Przecież nie należy spodziewać się zorganizowanych wycieczek krajowych i zagranicznych, które przyjadą na Boernerowo oglądać drewniany domek, w którym kiedyś była skrytka na broń albo tuż przed wojną sprowadził się pan generał.
(walt)
.