Grupa improwizowana "Od Biedy"
18 grudnia 2024, 20:00
Kraków
Klub Buda
ul. Czapskich 2
"Rodzina" - autorski spektakl improwizowany grupy "Od Biedy". W trakcie którego na bieżąco razem z publicznością tworzona jest pewna rodzina, w której każdy członek ma własne cechy, potrzeby i cele, a także indywidualne relacje z innymi jej członkami. Dodatkowo takowa rodzina poddawana jest pewnemu wydarzeniu, które także ustalane jest razem z publicznością. Dodatkowo w edycji grudniowej, razem z grupą wystąpi gość specjalny - Chela Mydas.
Chela Mydas - improwizatorka, której wieloletnie doświadczenie nawet odrobinę nie zmniejszyło zajawki na impro. Specjalistka od grania w nurcie Slow, która lubi też się powygłupiać i namieszać w historii. Od komedii ważniejsze dla niej jest, by budzić w widzach żywe emocje (zarówno te lekkie, jak i te bardziej poruszające). Do tego pełnoetatowa trenerka improwizacji, dzięki której grupa "Od Biedy" powstała i którą wielokrotnie osobiście szkoliła, co czyni ją "mamą impro" tej grupy. Lubi słodycze z dodatkiem kokosa, duże przygody i małe żaglówki. Na pytanie, czy coś by w sobie zmieniła, odpowiada, że - owszem - chciałaby mieć skrzela.
Grupę "Od Biedy" tworzy czwórka przyjaciół, z których każdy jest zupełnie inny i dokłada inną energię do całości grupy:
Mary Husarska - żywiołowa, nieprzewidywalna i abstrakcyjna. Cieszy ją każda chwila na scenie, również cisza, którą chętnie ogrywa. Uwielbia kontakt z widownią. Zgrywuska. Czasem ją ponosi i wspólnie z publicznością odkrywa, gdzie ląduje.
Ola Natwora - Jeśli nie wypije kawy przed występem to na scenę wyjdzie od biedy. Na scenie promieniuje emocjami, sprawiając że spektakle z nią płyną niczym statek po oceanie. Improwizacją zainteresowała się 2 lata temu z czystej ciekawości, bez żadnych założeń. Jak widać - przepadła.
Jan "January" Tendera - Człowiek który uwielbia swoją publiczność i dla nich oddaje całe serce. Na scenie prezentuje ogromną dawkę charyzmy, nie zapominając oczywiście o humorze, żarty słowne, absurdalne czy sytuacyjne po prostu naturalnie wypadają mu z rękawa. Dla niego śmiech publiczności to największy aplauz.
Kamil Maraj - Planu i scenariusza u niego nie znajdziesz, zawsze oddaje się chwili. Na scenie porusza zarówno siebie jak i widownie, malując przestrzeń scenografii wyobraźnią. Dużo słucha, ale również potrafi kilkoma zdaniami zwolnić, bądź przyspieszyć całą historie. Poza tym to zwykły chłopak z Podkarpacia.
LINKI SPONSOROWANE