REKLAMA

Bielany

Zabytki

 

Bielany stracą zabytek? Willa przy Palisadowej na sprzedaż

  22 czerwca 2016

alt='Bielany stracą zabytek? Willa przy Palisadowej na sprzedaż'

Zabytkowa willa przy Palisadowej to dziś niemal kompletna ruina. Ratusz twierdzi, że remont jest nieopłacalny, więc chce sprzedać budynek.

REKLAMA

Na ciekawej skądinąd placówce przy ulicy Palisadowej stoi sobie niezwykła willa pamiętająca czasy przedwojenne, gdy po okolicy przechadzały się sarny i łosie. Willa jeszcze stoi, ale być może już niedługo. Jej dni wydają się policzone i może podzielić losy wielu innych przedwojennych budynków najpierw zniszczonych i doprowadzonych do ruiny, a potem rozebranych do ostatniej cegły. Akurat tej willi byłoby nadzwyczajnie żal. Bo jest, a raczej była i urokliwa, i oryginalna. Była dopóki opuszczona i zaniedbana nie stała się prawie ruderą, o czym pisaliśmy zresztą w ubiegłym roku.

Piętrowy budynek elewację ma wyszarzałą i mocno sfatygowaną, dach wybrakowany, okna zaślepione pustakami. Tablice ostrzegają o zagrożeniu budowlanym. Otoczenie też nie za ciekawe - krzaki, trawa po pas i śmietnisko. Ale nawet dzisiaj willa z charakterystyczną wieżyczką nosi jeszcze ślady dawnej świetności.

Willa Jana Gessnera

Willa na Palisadowej 7 wybudowana została na początku lat 20. dla Jana Gessnera, właściciela apteki w Alejach Jerozolimskich. Cudem przetrwała bitwę pod Wólką Węglową rozgrywającą się w tym rejonie we wrześniu 1939 roku. Po wojnie znacjonalizowany budynek zajął kwaterunek. A dalej już potoczyło się jak zwykle. Lokatorzy się zmieniali, nikt o willę nie dbał, remonty były sporadyczne i ograniczały się do prac interwencyjnych. W efekcie budynek coraz bardziej niszczał. W końcu popadł w całkowitą ruinę. Parkiety zostały zerwane, schody zniszczone, wyposażenie rozkradzione, dach zaczął się sypać. Od kilku lat dom jest całkowicie opuszczony i dogorywa. Pierwsza reakcja jest oczywista - trzeba ratować willę, nie dać jej się rozpaść na śmietniku historii. Tyle, że jak mówi rzeczniczka ratusza, remont kosztowałby kilka milionów złotych. Ratusza na taki wydatek nie stać, więc szuka na budynek kupca. Zastępca burmistrza Grzegorz Pietruczuk potwierdza zamiar sprzedaży budynku, informując jednocześnie, że procedura przetargowa nie została na razie wszczęta.

Prywatny inwestor, o ile się znajdzie, może budynek uratować. Ale przecież nie musi. Bywało przecież, że objęte ochroną konserwatorską obiekty, których stan techniczny uznawano za niebezpieczny, były rozbierane. Czy cenna bielańska pamiątka skazana jest zatem na zagładę? Oby jednak nie.

(wk)

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# Jas

22.06.2016 15:02

Na Młocinach ul. Wazow, Michaliny i Dzierżoniowskiej takich kilka.. W podobnym stanie i podobnie zabezpieczonych. Nie mówiąc juz o Palacu Bruhla.
Moze warto ogólniej zając sie tematem?

# sandacz

26.06.2016 09:46

Tematem, na skutek działań samorządu zajmuje się Woj. Konserwator Zabytków.

# Czytelnik

13.07.2016 22:17

Szkoda, że pan (wk) splagiatował nawet tytuł artykułu z warszawskiego Faktu. Niestety, nie mogę dodać linka ponieważ "żaden wyraz nie może mieć więcej niż 40 znaków". Artykuł pt "Bielany stracą cenny zabytek?" ukazał się w Fakcie 15 czerwca - zarówno w wersji papierowej, jak i internetowej.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024