Bieganie za drukami czy dezinformacja?
28 maja 2010
Dzielnicowy wydział ochrony środowiska został przeniesiony na ulicę Marywilską i byłoby to dogodne rozwiązanie, gdyby nie fakt, że nadal wiele spraw należy załatwiać w ratuszu na Modlińskiej.
- Chciałem wyciąć na swojej działce uschnięte drzewa, dzwonię więc do wy-działu ochrony środowiska na Marywilską - opowiada "Echu" pan Grzegorz. - Tam usłyszałem, że mam jechać do urzędu na Modlińską po wniosek i dopiero do nich na Marywilską i tam go rozpatrzą. To chyba jakaś kpina - mówi mieszkaniec Ko-białki.
Jak sytuację tłumaczą urzędnicy?
W wydziale urzędu na Marywilskiej usłyszeliśmy, że rzeczywiście druki do pobrania znajdują się w urzędzie na Modlińskiej, gdzie i tak trafią ostatecznie, bo tu zostaną zarejestrowane w systemie elektronicznym. - Druki najlepiej składać na Modliń-skiej, ale można też u nas na Marywilskiej, wtedy przesyłamy je do urzędu - mówi Marcin Ślusarczyk z wydziału ochrony środowiska. Dziwi się sytuacji i twierdzi, że na miejscu można wydrukować wnioski z internetu. - Ze strony urzędu można po-brać odpowiedni wniosek, gotowe druki są dostępne w urzędzie na Modlińskiej, a u nas można poprosić kogoś o wydrukowanie takiego wniosku - mówi Marcin Ślusar-czyk.Rzeczniczka urzędu także odsyła mieszkańców do internetu. Na stronie dziel-nicy znajdziemy wiele przydatnych druków: - Wnioski dotyczące wszystkich spraw są zamieszczone w eWOM-ie w BIP-ie. Ze strony dzielnicy można na nie przejść klikając "Najczęściej załatwiane sprawy" - informuje Bernadeta Włoch-Nagórny.
Urzędnicy dziwią się kłopotom naszego czytelnika. - Każdy wniosek z zakresu ochrony środowiska pracownicy urzędu na Marywilskiej mogą wydrukować na proś-bę mieszkańca, który zgłosi się do wydziału - zapewnia Marcin Ślusarczyk.
Teoretycznie więc sprawę można załatwić od ręki. Gorzej, jeśli do wniosku potrzebne są załączniki, takie jak mapa terenu, na którym chcemy wyciąć drzewa, czy akt własności. Wtedy kursowania między urzędami możemy nie uniknąć.
Barbara Kiliszek