REKLAMA

Wawer

Historia

 

Białe kozaczki i artykuły mączne. "Borowik" dumą Anina

  10 maja 2017

alt='Białe kozaczki i artykuły mączne. "Borowik" dumą Anina'
W roku 1970 pracowniczki sklepu pod kierownictwem Wandy Kilanowskiej odebrały I nagrodę w konkursie Prezydium Stołecznej Rady Narodowej.
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 40-4-107-4

Dziś sklep na rogu Kajki i V Poprzecznej jest jednym z wielu. Dla starszych mieszkańców osiedla to jednak miejsce kultowe.

REKLAMA

Choć Anin włączono do Warszawy w roku 1951, aż do dziś udało mu się zachować własny, małomiasteczkowy charakter. Dawne letnisko to odrębny od nadwiślańskiej metropolii świat, którego życie kilka dekad temu koncentrowało się wokół pawilonu handlowego przy Kajki 69. "Borowik" został otwarty w latach 60., gdy na sąsiedniej działce rosły grzyby. W pierwszych latach po otwarciu pozbawiony większej konkurencji sklep przeżywał swoją złotą erę.

W roku 1970 pracowniczki pod kierownictwem Wandy Kilanowskiej odebrały I nagrodę w konkursie Prezydium Stołecznej Rady Narodowej, pamiątką po czym jest kilka zachowanych w Narodowym Archiwum Cyfrowym zdjęć. Co prawda ekspedientki musiały nosić w pracy białe fartuchy, ale widoczne na fotografii obuwie samo w sobie zdradza zamiłowanie do ówczesnej mody. Wyśmiewane dziś białe kozaczki w parze z szyldem "artykuły mączne"? Prawdziwy szał w roku 1970. Potem zaczęły się schody.

- W pierwszej połowie lat 70. decyzją rządu zostaliśmy wyznaczeni jako odpowiedzialni za handel żywnością w miastach - wspominał cztery lata temu Bogusław Różycki, prezes WSS Społem Praga Południe w rozmowie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk. - W wyniku decyzji rządowych przejęliśmy sklepy spożywcze od handlu państwowego i spółdzielczości wiejskiej. W rezultacie zostaliśmy praktycznie monopolistami i z nami kojarzono niedostatki, braki towarowe i później kartki. A mogliśmy przecież sprzedawać tylko to, co przemysł dostarczał. Nie ukrywaliśmy towarów, ale znacznej części społeczeństwa i nowym władzom źle się kojarzyliśmy.

Ostatecznie centralnie sterowana gospodarka upadła i wrócił kapitalizm. W starciu z prawdziwą konkurencją stare sklepy musiały się zmieniać lub zniknąć. "Borowikowi" udało się przetrwać. W listopadzie w pawilonie otwarto salę zabaw dla dzieci z basenem wypełnionym kulkami, zjeżdżalnią i konstrukcją do wspinaczki. Z "Borowikiem" dorasta już kolejne pokolenie mieszkańców Anina.

Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl

Na podstawie:

* Wywiad z Bogusławem Różyckim - prezesem WSS Społem Praga Południe, OddzialAninTPW.blogspot.com

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA