Bezowocne cztery lata walki o słupek
11 marca 2011
Minęły już cztery lata, odkąd mieszkańcy Zielonego Zacisza walczą o postawienie przystanku autobusowego... Czy w końcu doczekają się upragnionej "inwestycji"?
Chodzi tylko o kawałek blachy
To nie żaden luksus
Mieszkańcy chcieliby, żeby przystanek stanął na rogu Zielonego Zacisza i ul. Kondratowicza. - W stronę centrum przystanek jest, natomiast w przeciwnym kie-runku niestety nie. A to dla nas spory problem, bo musimy pokonywać duży dys-tans na piechotę. Do Szkoły Podstawowej przy ul. Samarytanka 11/13 dzieci cho-dzą na dwie zmiany. Wracają po ciemku, a do przystanku jest daleko. A co ze starszymi osobami? Przecież też jest ich tu sporo. Naprawdę, przystanek nie jest dla nas żadnym luksusem, tylko realną potrzebą - podkreślają mieszkańcy i zapo-wiadają, że będą walczyć o swoje do skutku.Odczepcie się!
Sprawa nabrała tempa około czterech lat temu. - Wysyłaliśmy pisma zarówno do urzędu dzielnicy, Zarządu Transportu Miejskiego, Zarządu Dróg Miejskich, a nawet do prezydenta Warszawy. Odpowiedzi były zdawkowe, albo nie było żadnej - mówi pani Krystyna, mieszkanka bezpośrednio zaangażowana w sprawę. - Wygląda na to, że urzędnicy nie chcą zrobić nam tego przystanku. Robią wszystko, żebyśmy dali im spokój, żebyśmy się od nich wreszcie odczepili - skarżą się mieszkańcy. Tymczasem znalazł się kolejny powód, żeby odłożyć budowę przystanku. Urzędnicy stwierdzili, że powstanie on dopiero po przebudowie ul. Wincentego, choć było nie-mal pewne, że na przebudowę nie będzie pieniędzy. - Nie możemy czekać na zwykły przystanek np. do 2020 roku, bo to jakiś absurd - podkreślają mieszkańcy.(Bez)użyteczna pomoc?
Mieszkańcom próbował pomóc ówczesny wiceburmistrz Janusz Janik. - Gdy remont ulicy Wincentego został odłożony, doszedłem do wniosku, że nie można dłużej zwlekać z przystankiem. Jest on tu konieczny. Nie jest to skomplikowana procedu-ra, tym bardziej że mieszkańcy chcą mieć tylko zwykły słupek przystankowy. Nie wiąże się to z wielkimi kosztami - zakupem wiat czy budowaniem zatoki autobu-sowej. Myślę, że ZDM i ZTM powinny się dogadać. Moim zdaniem nie mają żadnych argumentów przeciwko ustawieniu tam przystanku - twierdził w listopadzie 2009 ro-ku i wysłał pisma do tych instytucji. Nie pomogło.- To nieprawdopodobne! Postawienie zwykłego słupka jest takim skomplikowa-nym przedsięwzięciem?! Chyba tylko u nas jest to możliwe... ale i tak nie odpuści-my - zapowiadają mieszkańcy.
Marzena Zemlich