REKLAMA

Targówek

różne »

 

Bez mediacji nie da rady

  6 lipca 2007

- Pan Kaźmierczak nęka nas od 13 lat - twierdzi Jolanta Piekut-Suchecka. - Nie wiem, o co pani Piekut chodzi - mówi Bolesław Kaźmierczak.

REKLAMA

Jolanta Piekut prowadzi mały spożywczy sklep mieszczący się w budynku przy ul. Rembielińskiej 15 na Bródnie. Bolesław Kaźmierczak jest w zarządzie tamtejszej wspólnoty mieszkaniowej.

Każde z nich widzi inaczej sprawę, która w ciągu trzynastu lat nabrała rangi problemu, zdawałoby się nie do rozwiązania. Bez mediacji nic nie da się zrobić.

Kontrola za kontrolą

Dla Jolanty Piekut wszystko jest jasne: założono, że cokolwiek złego działo się w budynku lub okolicy, winni byli ona i jej mąż. Stale mieli kontrole. Na pewno inspi-rowane przez Bolesława Kaźmierczaka.

- Do tego doszło, że oskarżył męża o stłuczenie lampy w prześwicie między blokami, choć towar przywoziliśmy polonezem, a lampa jest pod sufitem. Trzeba by być cyrkowcem, żeby coś takiego zrobić - opowiada. - Albo o to, że zniszczyliśmy nawierzchnię w przejściu, że zerwaliśmy siatkę ogradzającą trawnik, albo że nie-legalnie zatrudniamy ludzi, że nielegalnie pobieramy prąd, że wyrzucamy za dużo śmieci, że sprzedajemy "na krechę" alkohol...

Jak opowiada, te doniesienia kończyły się zawsze jakąś kontrolą, która niczego nagannego nie stwierdzała.

- Pan Kaźmierczak nigdy do mnie nie przyszedł, nie porozmawiał, nie powie-dział, jakie ma w stosunku do mnie pretensje, tylko cichcem składał zawiadomienia do administracji, na policję, do straży miejskiej - opowiada Jolanta Piekut. - On chce mnie z tego sklepu wykurzyć.

Jak wspomina, przez jakiś czas powodem nagonki była sprzedaż w sklepie pi-wa i wina, ale już z tego zrezygnowała. Zatem i ten argument upadł. Teraz jest do niej pretensja, że na murku usytuowanym przed sklepem odbywa się pijaństwo. Jednak murek nie do niej należy, a alkohol można kupić nie u niej, lecz w pobliskim pawilonie.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Nie nasyłałem kontroli

Bolesław Kaźmierczak od razu na wstępie zaznacza, że nie wie, o co chodzi pani Piekut. - Sklep niech sobie będzie, on mi nie przeszkadza - podkreśla. - Tylko, żeby nie było alkoholu.

Po chwili dodaje, że przestał się interesować sklepem. Nie rozumie działań Jo-lanty Piekut, jej zaciekłości i uporu. Stanowczo stwierdza, że nie nasyłał na nią żadnych kontroli. - Gdyby to była prawda, to byłoby gdzieś odnotowane, a nie jest.

Bolesław Kaźmierczak jest zmęczony wieloletnią szarpaniną. Deklaruje, że w zarządzie wspólnoty zostaje tylko do marca 2008 roku. Już chciał odejść, ale go uproszono, by został.

- Naprawdę nie rozumiem tej pani. Nawet nie mieszka w naszym bloku. A robi tyle zamieszania.

I za moment: - Największy problem to przejście między blokami. Nie ma komu go wyremontować, a to strop znajdującej się pod nim piwnicy. Grozi katastrofa.

- To przejazdy samochodu z towarem do sklepu osłabiły strop. Ale pani Piekut nie chce słyszeć o tym, by dać pieniądze na remont. Poprzedni użytkownicy sklepu nie podjeżdżali samochodami, tylko podwozili wózkami, ale obecni nie chcieli sły-szeć o takim rozwiązaniu. I zniszczyli przejście. Co najgorsze nikt nam nie chce pomóc. Ani oni, ani ZGN, ani miasto - konkluduje Kaźmierczak.

REKLAMA

Klienci decydują

- W mojej opinii, skoro są klienci, to znaczy, że sklep jest potrzebny - mówi And-rzej Jastrzębski, kierownik ZGN nr 2, który od lat "zamieszany" jest w konflikt między Jolantą Piekut i Bolesławem Kaźmierczakiem. - Jakby go nie chcieli, to by nie robili tam zakupów.

Całą sprawę widzi jako konflikt o znamionach prywatnych. Dowód, to wciąż składane donosy, że Jolanta Piekut dewastuje przejazd. A także nieprzyjmowanie do wiadomości tego, co jest dla wspólnoty niewygodne.

- Na przykład pan Kaźmierczak nie chce zrozumieć, że przejazd między bu-dynkami jest własnością wspólnoty, ponieważ znajduje się w obrysie budynku - mówi. - Zatem ani my, ani miasto nic do tego nie mamy.

REKLAMA

Prześwit niesnasek

Bolesława Kaźmierczaka i pozostałych członków zarządu wspólnoty chwali Piotr Ry-telewski, administrator. Podkreśla, że pracował w wielu miejscach, ale tu jest wy-jątkowo. Ten zarząd jest bardzo dobry, sumienny i ogromnie dba o mienie.

- Sprawy konfliktu nie znam od początku, ponieważ jestem tu od 2003 roku - mówi. - Z tego co słyszałem, panu Kaźmierczakowi sklep nie przeszkadza, tylko sprzedaż alkoholu, a także pijacy siedzący na murku i przeszkadzający mieszkań-com bloku.

Za główny powód niesnasek uważa sprawę przejazdu między blokami. Wspo-mina związane z tym zdarzenie z jesieni 2006 roku. Kiedy mąż pani Piekut wjeżdżał polonezem truckiem, chcieli z nim porozmawiać, by tego nie robił. Ten bez słowa podszedł i uderzył pana Kaźmierczaka w twarz, mówiąc przy tym, że ma dość.

W opinii Piotra Rytelewskiego, Jolanta Piekut robi wszystko, by obecny zarząd wspólnoty został odwołany. Namawia do tego lokatorów.

Spotkajcie się!

Każda ze stron konfliktu uważa, że ma rację. Każda przytacza argumenty świad-czące na jej korzyść. Przez lata pretensje wzmocniły się. Tym bardziej, że strony ze sobą nie rozmawiają.

Nie ulega kwestii, że zarząd wspólnoty działa dobrze. Klatki są czyste i zadba-ne, rury wymienione, wszędzie widać gospodarskie spojrzenie. A jednak sprawy "ze sklepem" nie udało się załatwić. Ona psuje krew wielu ludziom.

Proponuję zorganizować spotkanie wszystkich zainteresowanych i jakoś "wplą-tanych" w sprawę: przedstawicieli władz dzielnicy lub miasta (znają problem), wspólnoty mieszkaniowej i prowadzących sklep. Niech wszyscy przedstawią swój punkt widzenia, niech będzie okazja do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Potrzeb-na jest bowiem rozmowa, w której każdy powie, co mu przeszkadza, a jedno-cześnie dowie się, co mu wolno i jakie ma uprawnienia. To szansa, by rozwiązać problem, który nie daje spokojnie pracować i żyć wielu osobom.

Tekst i foto Jolanta Zientek-Varga

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy