Bemowo przygarnęło wyrzuconych
16 stycznia 2009
Wszystkie polskie media zajęły się ostatnio sprawą wyrzuconej na bruk kobiety i jej dzieci. Anna Kalbarczyk z hukiem wyleciała z mieszkania, które wynajmowała. Właściciel lokalu wygonił ją razem z dziećmi na klatkę schodową.
- O całej sprawie dowiedziałem się od rzeczniczki straży miejskiej Agnieszki Dębińskiej-Kubickiej. Postanowiłem jak najszybciej zareagować. Wspólnie z preze-sem osiedla Przyjaźń znaleźliśmy dla rodziny 20-metrowy pokój. Zorganizowaliśmy już meble i kuchenkę. Ośrodek Pomocy Społecznej będzie im cały czas pomagał - mówi burmistrz Jarosław Dąbrowski.
To nie koniec historii. Po wyrzuceniu z wynajmowanego lokalu rodzina straciła prawie wszystko. Dzieciaki część swoich ubrań, buty, kołdry i inne rzeczy. Pani Anna twierdzi jednak, że jakoś sobie poradzi, ale do chwili otrzymania wynagro-dzenia - a jest to kwota kilkuset złotych - nie ma nawet grosza na utrzymanie sie-bie i dzieci. Dlatego wraz z urzędem dzielnicy prosimy o najbardziej potrzebne rze-czy dla rodziny Kalbarczyków. Potrzebne są przede wszystkim produkty żywnoś-ciowe o przedłużonym terminie ważności typu makarony, ryż, puszki mięsne i pasztety, środki czystości, słoiczki dla dziecka, ubrania dla najmłodszej pociechy, kołdry. Ważna też jest pralka, więc jeżeli ktoś z mieszkańców ma takową do oddania, rodzina bardzo chętnie ją przyjmie. Wszystkie dary można przynosić do punktu informacji urzędu dzielnicy Bemowo. W imieniu pani Anny i jej dzieci z góry dziękujemy wszystkim darczyńcom. Jeżeli ktoś chciałby jeszcze w jakiś sposób pomóc rodzinie - proszony jest o kontakt telefoniczny z urzędem dzielnicy 022 53-37-970 lub pod numerem redakcyjnym "Echa" 022 374-00-53.
Agnieszka Pająk-Czech