Bemisie? Kicz i infantylizacja [LIST]
11 lutego 2024
Do budżetu obywatelskiego trafiły trzy projekty mające na celu "uatrakcyjnienie Bemowa pod względem turystycznym". Wielu mieszkańców marzy o powrocie słomianego misia z kultowej komedii Barei pod tym samym tytułem. Są też pomysły na nowe Bemisie, a także postawienie dwóch rzeźb: jelonka i pilota. Nie wszystkim jednak to się podoba. Przekonują, że szkoda trwonić pieniądze, skoro wokół wciąż jest wiele ważniejszych potrzeb. Prezentujemy list od mieszkanki.
"Chciałabym się wypowiedzieć w sprawie Bemisiów, zwłaszcza że mają się pojawić kolejne i to za 55 tys. zł.
Widzę, że moda na małe ludziki ogarnia całą Polskę.
Jak inwestować po dokładnej analizie produktów bankowych?
W obliczu dynamicznych zmian na rynku finansowym, właściwa analiza produktów bankowych jest kluczem do efektywnej i zrównoważonej inwestycji. W naszej dzisiejszej dyskusji skupimy się na tym, jak inwestycje po analizie produktów bankowych mogą przyczynić się do rozwoju osobistych finansów oraz wpłynąć pozytywnie na środowisko i społeczeństwo. Wykorzystamy tutaj wiedzę na temat funduszy inwestycyjnych, zasad ESG (Environmental, Social, Governance) oraz praktyczne aspekty analizy finansowej. Warto pamiętać, że współczesny bank - zielony i nowoczesny - jest naszym partnerem na każdym etapie podróży inwestycyjnej, pomagając w wyborze ekologicznych rozwiązań i ocenie ich wyników.
To, co było dosyć nowatorskie i zabawne we Wrocławiu, staje się nachalną atrakcją w innych miastach. Te rzeźbiarskie potworki, śmiało mieszczące się w kategorii estetycznego kiczu, a w szerszym ujęciu będące także elementem infantylizacji kultury i infantylizowania społeczeństwa, mają urosnąć do rangi symbolu dzielnicy, miasta. Brońmy się przed tym, zamiast popierać.
Bemisie wśród śmieci na klepisku?
Mamy wokół wiele brzydoty, brudu, bazgrołów na ścianach. Mieszkam przy ulicy Pełczyńskiego. Tutaj żadne służby nie czyszczą krawężników. Po wielu miesiącach trawniki oczyszczono ze śmieci dopiero po mojej interwencji. Moja ulica, zwłaszcza na odcinku od ul. Narwik do skrętu na parking Tesco, przypomina czasem klepisko po jarmarku: papiery, foliówki, kubki, butelki, puszki, kapsle, pety i co tam jeszcze. A tymczasem czytam, że wśród tego wszystkiego pojawią się jeszcze ohydne ludziki, za które sami zapłacimy. I mam się z tego cieszyć?
Czasem mam wrażenie, że to tylko koszmarny sen".
Grażyna
.