Piszę ten krótki artykuł z mieszanymi uczuciami. Kiedy w projekcie budżetu na przyszły rok rada dzielnicy zaproponowała wykonanie zasilania energetycznego punktu Tea House w parku Bródnowskim, bardzo się ucieszyłem, że może wreszcie w parku Wiecha zostanie zainstalowany monitoring.
O zapobieganie dewastacji urządzeń w parku Wiecha jako radny walczyłem już od 2003 roku. Przypomnę, że powiększenie ówczesnego Skweru Wiecha z około 1,6 ha do ponad 3 ha udało się wykonać w 2002 roku. Już w pierwszych miesiącach po oddaniu do użytku wandale zniszczyli wiele nowych urządzeń. Wymownym przykładem było natychmiastowe odcięcie i kradzież mosiężnego wskaźnika na zegarze słonecznym.
Prawidłowa nazwa to "Park Stefana Wiecheckiego-Wiecha".
Po ponownym zamontowaniu nowego wskaźnika nastąpiła kolejna kradzież. W końcu zrezygnowano z instalowania go trzeci raz i zegar pozostał bez wskaźnika. Nie będę wyliczał zniszczonych bądź ukradzionych: ławek, koszy na śmieci, sadzonek drzew i krzewów, a także płyt kamiennych. Przypomnę tylko, że przez kilka lat upominałem się o patrole policji i straży miejskiej w parku Wiecha w godzinach nocnych. Gdy okazało się to nie do uzyskania, zacząłem upominać się o zainstalowanie monitoringu - argumentując, że znacznie większe kwoty generuje usuwanie skutków dewastacji niż kosztowałby monitoring. W sprawach dotyczących bezpieczeństwa mieszkańców występował też wielokrotnie kierownik osiedla oraz rada osiedla Targówek Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej ,,Praga". Niestety, przez pięć poprzednich lat - zwłaszcza w odpowiednich biurach urzędu miasta, zarządzie miasta i w radzie Warszawy - sprawa ta nie znalazła właściwego zrozumienia. Oby w obecnej kadencji wreszcie uznali tę argumentację.
Przy okazji pozwolę sobie przypomnieć, że także w wyniku moich interpelacji o zmianę nazwy ze "Skweru Wiecha" na "Park Wiecha" pismem z 1 października 2009 r. biuro architektury poinformowało mnie - cytuję - "skorygowano jego nazwę, która obecnie brzmi: Park S. Wiecheckiego-Wiecha". Przez dwa lata odpowiednie wydziały i służby miejskie nie dokonały fizycznie zmiany oznaczeń i nadal wszędzie wisi "skwer"! A nie jest to tak kosztowne jak wymiana w całym mieście tablic z nazwami ulic, której dokonano w ostatnich latach.
Witold Harasim
radny Targówka (1994-2010 / 2014-), były prezydent Siedlec (1975-1978)
