Bezpańskie podwórka na Rembielińskiej
8 grudnia 2011
Porozjeżdżane trawniki i samochody zaparkowane gdzie popadnie to codzienność mieszkańców ul. Rembielińskiej.
Bezradni urzędnicy
- Samochody rozjeżdżają trawniki, często też na nich parkują. Postawiliśmy we własnym zakresie kilka słupków, ale to za mało. Kierowcy objeżdżają je i jadą dalej - mówi administrator budynków Janusz Strzyga.Co dalej?
Wobec bezpańsko parkowanych samochodów bezradni są również funkcjonariusze straży miejskiej. Nie ma tam bowiem organizacji ruchu, żadnych znaków ograniczających parkowanie, czy nawet przestrzegających o obecności pieszych. Ciąg pieszo-jezdny w praktyce oznacza obszar przeznaczony zarówno dla ruchu pieszego, jak i pojazdów. Jak dowiadujemy się w ZGN, nie ma takiej możliwości, aby postawić tam jakiekolwiek znaki drogowe. - To jest ciąg pieszo-jezdny. Nie stawia się tam znaków drogowych - mówi Ewa Litwin-Staszewska. Odpowiedzi na pytanie, jakie rozwiązanie dla mieszkańców planują władze dzielnicy, nie otrzymaliśmy. Jedynie zapewnienie, że nadejdzie drogą pisemną. Będziemy czekać. I informować czytelników na bieżąco.Marzena Zemlich