Będą kolejne szkoły, przedszkola i żłobki. Można? Można!
11 września 2014
Niedawno zastanawiałem się nad słowami, które napisał jeden ze współczesnych pisarzy: "Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie."
Powodów do radości mamy co najmniej kilka. 1 września br. na Białołęce pierwszy dzwonek zabrzmiał w trzech nowo wybudowanych szkołach podstawowych przy ulicach Głębockiej, Ceramicznej i Topolowej. Cieszę się z tego, że powstały one tu - w jednej z najszybciej rozwijających się dzielnic Warszawy. To właśnie na Białołęce osiedla się coraz więcej mieszkańców, a wśród nich wiele młodych rodzin. 1 września oddaliśmy także do użytku nową cześć gimnazjum przy ul. Przytulnej, a do końca roku powstanie żłobek przy placu Światowida.
Troska o rozwój dzieci to dla mnie i władz dzielnicy ogromny zaszczyt, ale też wielka odpowiedzialność. Kształtowanie młodego człowieka to ważne zadanie. Gdy niewiele ponad roku temu, w lipcu 2013 r., zostałem burmistrzem Białołęki za jedno z najważniejszych zadań postawiłem sobie rozbudowę infrastruktury oświatowej. Znając Białołękę i problemy młodych rodzin pragnę, by białołęckie dzieci mogły uczyć się w jak najlepszych warunkach. Wierzę, że warto pokonać nawet największe przeszkody i - podążając za słowami pisarza - "domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie."
Moje działania przyniosły już w 2014 r. wymierne efekty. W marcu 2014 r. w budżecie Białołęki znalazła się budowa trzech dużych i nowych przedszkoli przy ulicach Ceramicznej, Głębockiej, Jesiennych Liści (z oddziałami żłobka) oraz rozbudowa przedszkola przy ulicy Hemara. Inwestycje te powinny zostać zrealizowane nie później niż do 2017 r., a przetargi na ich realizację zostaną ogłoszone jeszcze w październiku br.
Czerwiec 2014 r. okazał się w tym względzie równie istotny jak marzec. Rada Warszawy przyznała Białołęce znaczące środki na budowę zespołu szkół przy ulicy Warzelniczej (gimnazjum i szkoła podstawowa - do 2017 r.) oraz zespołu szkolno-przedszkolnego przy ul. Myśliborskiej (szkoła podstawowa do 2017 r., przedszkole do 2018 r.). Jak łatwo policzyć, w przyszłej kadencji na zarządzie dzielnicy spocznie odpowiedzialność za skuteczne wybudowanie 11 nowych placówek oświatowych (trzy żłobki, cztery przedszkola, dwie szkoły podstawowe, dwa gimnazja) oraz rozbudowę jednego przedszkola (!) Wiele osób mogłoby powiedzieć, że to dużo - najwięcej w jednym roku w historii Białołęki. Ja wiem jednak, że to zdecydowanie za mało w tak rozwijającej się dzielnicy. Jestem pewny, że przełom września i października br. przyniesie nam wiadomość o zagwarantowaniu funduszy na budowę dużego gimnazjum zlokalizowanego na Kępie Tarchomińskiej.
Nie pozwoliłem także zapomnieć o żłobkach, których mamy zdecydowanie za mało na Białołęce. Zmieni się to już w 2017 r. Z pieniędzy, które już znajdują się na ten cel w budżecie Warszawy, a pod koniec września znajdą się także w budżecie Białołęki, powstaną trzy nowe, szcześcioodziałowe żłobki przy ulicach Odkrytej, Krzyżówki i Zbyszka z Bogdańca.
Jak łatwo policzyć, w przyszłej kadencji na zarządzie dzielnicy spocznie odpowiedzialność za skuteczne wybudowanie 11 nowych placówek oświatowych (trzy żłobki, cztery przedszkola, dwie szkoły podstawowe, dwa gimnazja) oraz rozbudowę jednego przedszkola (!). Nie będę w tym miejscu skromny i napiszę, że to wynik moich osobistych starań w ciągu ostatniego roku, jak i całego zarządu dzielnicy. Powtórzę jeszcze raz warto "domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie" i być skutecznym.
Mam jednak poważne obawy w zakresie skuteczności. Realizacja w przyszłej kadencji tak znaczącej liczby inwestycji, w tak krótkim czasie, to zadanie dla osób, które będą umiały zająć się ciężką pracą na rzecz społeczności lokalnej, a nie bawieniem się w politykę kosztem dobra mieszkańców. Jak inaczej można określić zachowanie radnego Wojciecha Tumasza ze Wspólnoty Samorządowej "Gospodarność", który 27 sierpnia br. jako jedyny radny głośno protestował przeciwko budowie nowych żłobków na Białołęce, a następnie zagłosował przeciw tym istotnym inwestycjom. Odbyło się to w sytuacji zażenowania i głosów sprzeciwu w stosunku do jego kuriozalnego zachowania ze strony m.in. obecnych na sesji radnych "Gospodarności"(!). Na szczęście pozostali radni, niezależnie od opcji, wykazali zdrowy rozsądek, rozumiejąc, że w samorządzie powinno być jak najmniej polityki. Po tej sesji przypominały mi się słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego, których z uwagi na ich dosadność nie wypada cytować w całości - "co by tu jeszcze...".
Zdaję sobie sprawę, że nawet te 12 inwestycji oświatowych to i tak za mało dla rozwijającej się Białołęki. To jednak największy zakres prac w historii - uwzględniając wszystkie dzielnice warszawskie. Ważne jest jednak jedno. Białołęka ma już na ten cel zagwarantowane pieniądze, a ja mam nadzieję, że nie jest to moje ostatnie słowo w tej kwestii.
Piotr Jaworski
były burmistrz (2013-2016), wiceburmistrz (2010-2013) i radny Białołęki (2006-2010), www.piotrjaworski.waw.pl, www.facebook.com/DasienaBialolece