Bazar Trocka zniknie! Ale tylko na jakiś czas
20 sierpnia 2014
Powraca sprawa Bazaru Trocka, który wkrótce zostanie zlikwidowany i zastąpiony przez stację metra. Mieszkańcy i kupcy domagają się konsultacji społecznych w sprawie nowej lokalizacji targowiska.
O tym, że bazar musi zniknąć, było wiadomo od lat. O tym, że kupcy i mieszkańcy będą protestować przeciwko jego likwidacji i zażądają powstania nowego targowiska - także. Mimo to władze Warszawy zostawiły decyzję o wskazaniu nowej lokalizacji dosłownie na ostatnią chwilę, gdy północny odcinek II linii metra ma już decyzję środowiskową a we wrześniu ogłoszony zostanie przetarg na jego budowę. Mieszkańcy są w sprawie bazaru chyba jednomyślni: powinien zostać przeniesiony w nowe miejsce. Dokąd? I tu zaczynają się schody...
- Wiceprezydent Michał Olszewski powiedział, że rozważanych jest pięć lokalizacji, ale nadal nie wiemy, jakich. Zależy nam na tym, by bazar na Targówku został, bo w odróżnieniu od marketów czy galerii handlowych pełni także funkcję społeczną. Bazary sprzyjają integracji społeczeństwa, są miejscami spotkań i rozmów - mówiła Maria Kucharska-Fiałkowska ze stowarzyszenia Warszawa Społeczna na spotkaniu na skwerze Wiecha. Stowarzyszenie zwołało je, by rozpocząć zbieranie podpisów pod wnioskiem do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz o zorganizowanie konsultacji społecznych.
Przyszło około 100 osób, głównie seniorów, którzy korzystają z bazaru od początku jego istnienia i nie wyobrażają sobie lepszego miejsca na codzienne zakupy.
- Płacimy ZUS, podatek gruntowy, VAT, wszystkie inne podatki - wyliczają kupcy. - Bazar jest rentowny. Ma stałych klientów. Dlaczego do tej pory nie wskazano nam nowej lokalizacji? Zastanawiamy się nad zorganizowaniem we wrześniu jakiegoś protestu. Może zablokujemy jezdnię przed bazarem?
- Pismo w sprawie bazaru złożyliśmy do prezydent Warszawy 12 czerwca - mówi Jerzy Niedzielski ze stowarzyszenia kupców. - Nie dostaliśmy odpowiedzi w ciągu wymaganych prawem 30 dni, więc wysłaliśmy drugie. Za chwilę minie 30 dni od jego złożenia. Nie mamy nawet wsparcia radnych, którzy zazwyczaj interesują się takimi sprawami. Radny, z którym wcześniej rozmawialiśmy, przestał odbierać telefon.
Zgromadzenie nielegalne? Burmistrz tylko dla TV Podczas spotkania na skwerze Wiecha wylano dużo żalu. Żalu, który kupcy i mieszkańcy mają do władz miasta, a pośrednio także do swoich przedstawicieli w radzie i zarządzie dzielnicy. Był też zabawny moment: w pewnym momencie rozmowę z Markiem Rogowskim z Warszawy Społecznej przerwali policjanci. Okazało się, że zgromadzenie jest nielegalne, bo wczoraj odmówiono jego rejestracji ze względów formalnych... Na szczęście wszystko przebiegało na tyle spokojnie, że po chwili można było kontynuować rozmowę i zbieranie podpisów. Niektórzy oczekiwali obecności burmistrza, którego widziano przed bazarem pół godziny przed spotkaniem, gdy udzielał wypowiedzi dla telewizji.
- Rzeczywiście rozważanych jest pięć nowych lokalizacji, ale wymagają one jeszcze dalszego sprawdzenia - powiedział burmistrz Grzegorz Zawistowski w rozmowie telefonicznej. - We wrześniu zostaną spośród nich wytypowane dwie lub trzy, które przedstawimy mieszkańcom na spotkaniu w urzędzie dzielnicy. Ostatecznie decyzję o nowej lokalizacji bazaru podejmą właśnie oni.
Co to za lokalizacje? Burmistrz nie chce o nich mówić, ale daje do zrozumienia, że bazar nie przeniesie się zbyt daleko. - Mieszkańcy przyzwyczaili się do bazaru przy Trockiej - mówi.
DG