Balcerek wraca na Targówek Fabryczny. A przecież mieszkał na Mokrej
24 września 2020
Na Targówku Fabrycznym, na ścianie jednej ze starych kamienic przy Naczelnikowskiej 50 powstaje mural bohatera kultowego serialu Stanisława Barei "Alternatywy 4". Co wspólnego ma serialowy Balcerek z tą okolicą?
Mural przedstawiający postać graną przez Witolda Pyrkosza z kultowego serialu "Alternatywy 4" powstaje właśnie na ścianie jednej z kamienic należących do ZGN przy Naczelnikowskiej 50.
"Pasuje do tej okolicy"
- Wizerunek Balcerka pasuje jak najbardziej do tej okolicy, która zaczyna się dynamicznie rozwijać i niedługo zapomnimy o tym warszawskim klimacie. Choć na chwilę będzie nam przywracać pamięć. Jestem za - mówi pani Anita. Mieszkańcy są zachwyceni pomysłem, choć nie był on tani. Kosztował blisko 20 tysięcy złotych, a pieniądze wyłożyło miasto w ramach inicjatywy lokalnej. Do jego powstania przyczyniła się Rada Osiedla Targówek Fabryczny z pomocą radnej Katarzyny Górskiej-Manczenko. Co prawda w filmie rodzina Balcerka wyjeżdżała na Ursynów z zupełnie innego rejonu, bo z Mokrej 8, ale sceny kręcono na Targówku Fabrycznym, na Chemicznej, ponieważ na Mokrej już wówczas stały PRL-owskie bloki. Adres Naczelnikowska 50 został wybrany ze względu na dobre położenie. - Będzie on muralem wjazdowym na teren dzielnicy, a poza tym - zmieni wizerunek tej okolicy - mówi radna Górska-Manczenko.
Kim był Balcerek?
Balcerek, przyzwyczajony do menelskiej rudery na Mokrej, stanowczo odmawiał przyjęcia mieszkania w nowo wybudowanym bloku na Ursynowie - twierdził, że nie chce wyjeżdżać na wieś. Bezskutecznie chwytał się różnych sposobów, by odprawić z kwitkiem komisję eksmisyjną. - Jeden mój kuzyn wpuścił taką komisję, to się potem pierzyny nie mógł doliczyć. I żona zaraz od niego odeszła - powiedział, kiedy przyszli do domu na Mokrej. Wreszcie jednak, wraz z rodziną i gołębiami, został przesiedlony na Ursynów, ale nadal nie ukrywał niezadowolenia z tego faktu. - Raz się z Warszawy wymeldujesz i do końca życia z tego chamowa nie wyleziemy. - Józiek, no przecież to Warszawa. - Jaka tam Warszawa? Ja to się urodziłem w Warszawie. Mój ojciec się urodził w Warszawie. Dziadek się urodził w Warszawie, a tu co? Do sklepu trzy kilometry, do Lasów Kabackich możesz skoczyć w trymiga, a przed wojną to się kolejką wilanowską jeździło. Wyprawa na cały dzień. Chamowo i tyle - mówił w rozmowie z żoną. Balcerek to człowiek półświatka, potrafi otwierać drzwi na tak zwaną "pasówkie", zrobić obejście na gazomierzu, czy załatwić węgiel do blokowej lokomotywy. Nie jest to jednak zwykły menel, chociaż pędzi bimber i mówi z charakterystyczną chrypką, to gra też na akordeonie, zaś jego znajomość kodeksu karnego wydaje się większa niż sąsiada - prawnika Dąb-Rozwadowskiego. - Jaki on tam profesor. Popelina. Panie on się w ogóle na prawie nie zna. Właśnie o prawie rozmawialiśmy - ani me, ani be. Kupił sobie gdzieś te papiery albo ukradł i teraz rżnie profesora - mówił w rozmowie z Aniołem. Balcerek to też buntownik z charakteru. Jako pierwszy zbojkotował zasady wprowadzone przez gospodarza domu.
(DB)