Awantura w autobusie. "Chciał rozładować złość"
3 kwietnia 2020
Do niespotykanej sytuacji doszło w autobusie jadącym do Międzylesia. Interweniowała straż miejska.
Czwartek, 2 kwietnia 2020 roku, czas epidemii Covid-19. Po godz. 13:15 strażnicy miejscy otrzymują zgłoszenie dotyczące awantury w autobusie, dojeżdżającym ulicą Czecha do skrzyżowania z Kajki.
- Świadkowie poinformowali funkcjonariuszy, że podczas jazdy kłócili się młodzi mężczyźni, siedzący na końcu autobusu - relacjonuje Straż Miejska. - W pewnym momencie rozległ się huk. W ostatnich drzwiach ktoś zbił szybę. Cała grupa wysiadła na przystanku przy Kajki.
Strażnicy miejscy ujęli wszystkich uczestników zajścia, w tym 20-latka z zakrwawioną dłonią. Początkowo młody mężczyzna tłumaczył, że potknął się podczas hamowania autobusu. W końcu postanowił jednak stanąć w prawdzie i wyjaśnił, że chciał rozładować złość po kłótni z dziewczyną. Strażnicy opatrzyli mu rękę, po czym wezwali policję.
(dg)