REKLAMA

Bemowo

pożegnania »

 

"Mikrus" nie żyje. Walczył w powstaniu i budował WAT

  31 stycznia 2024

alt='"Mikrus" nie żyje. Walczył w powstaniu i budował WAT'
Alfred Zieliński ps. Mikrus, źródło: FB Jakub Gręziak - Zastępca Burmistrza Dzielnicy Bemowo

Smutna wiadomość. Kilka dni przed swoimi 101. urodzinami zmarł kapitan Alfred Zieliński ps. Mikrus, weteran II wojny światowej, mieszkaniec Boernerowa.

Pan Alfred jeszcze w zeszłym roku dziarsko przemierzał ulice Bemowa, sam robił sobie zakupy, gotował i dbał o obejście swojego domu na Boernerowie. - Odwiedziłem pana Alfreda z okazji jego setnych urodzin. Jego wspomnienia i opowieści z młodości, która przypadła na czasy przedwojenne i okupacyjne były niesamowite - mówi Jakub Gręziak, wiceburmistrz Bemowa.

Wspomnienia sprzed 90 lat

Pan Alfred opowiadał m.in. o tym, jak zraził się do... kinematografii. - Mówił, że przed wojną jego tata pracował w drukarni przy Trębackiej. W tym samym budynku mieściła się wytwórnia filmowa, która kręciła melodramat "Rapsodia Bałtyku". Pan Alfred widział, jak kamera filmuje fale wywołane w basenie łopatami i szuflami do odśnieżania chodników. Gdy potem zobaczył te ujęcia na wielkim ekranie jako sztorm na Bałtyku stwierdził, że więcej do kina nie pójdzie, bo to oszustwo - wspomina z uśmiechem Jakub Gręziak.

Walczył z Niemcami i budował WAT

Podczas niemieckiej okupacji Alfred Zieliński zrobił prawo jazdy. - Jak mówił, uczył się prowadzić pojazd będący połączeniem lokomotywy i samochodu. Auto było napędzane... piecykiem węglowym, a czarny dym wylatujący z komina zasnuwał całą okolicę - mówi wiceburmistrz Gręziak.

"Mikrus"- bo taki pseudonim nosił pan Alfred - walczył w Powstaniu Warszawskim na Targówku Fabrycznym. - Mieliśmy rozkaz zdobyć wiadukt kolejowy u zbiegu Radzymińskiej i Naczelnikowskiej. Niemcy byli jednak uzbrojeni po zęby, mieli też gniazdo karabinu maszynowego. Wytłukli nas jak kaczki. Z całego oddziału zostało nas kilku - wspominał weteran. Gdy powstanie na Pradze się zakończyło, Alfred Zieliński wstąpił do Wojska Polskiego i walczył z wycofującą się armią niemiecką. Zdobywał też Berlin.

Po wojnie wrócił do Warszawy, zamieszkał na Boernerowie i był jednym z budowniczych Wojskowej Akademii Technicznej. - Na dywanik wezwał mnie ruski generał i powiedział, że na tych polach mam zbudować wojskową uczelnię. Mimo braku ludzi, fachowców i materiałów budowlanych - udało się. A ja niedługo potem zostałem odesłany do cywila - wspominał Alfred Zieliński.

(pik)

 

Komentarze (1)

# Darek z Bemowa

08.02.2024 21:55

Cześć i chwała Wielkiemu Czlowiekowi. Wg mnie zasluzyl sobie na to swoim zyciem, w przeciwieństwie do "innych bohaterów" ostatnich dni.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA