Gama reakcji na widok policjantów jest szeroka - od zachwytu (jeśli nas akurat piorą) bo wściekłość (jeśli pranie kogoś nam akurat przerywają). Niestety, tych negatywnych odczuć jest chyba nieco więcej. Do większości zalicza się też Agnieszka G. z Pańskiej.
REKLAMA
Zaczęło się od interwencji przy awanturze domowej. Mundurowi przybyli, zapukali do drzwi, które uchyliła im wzmiankowana wyżej i się zaczęło... Pierwszy potok bluzgów i obelg funkcjonariusze państwowi na służbie znieśli cierpliwie ( w końcu wysłuchiwali ich pewnie nie raz), ale kiedy krewka niewiasta rzuciła się na nich z pięściami stanowczo zaprotestowali, obezwładniając ją i przewożąc na Kolską.
Teraz za znieważenie i naruszenie nietykalności grozi jej nawet do trzech lat.