A może na obóz?

Dziś możliwości jest dużo, więc harcerstwo nie jest już tak popularne jak niegdyś. A ma wiele do zaoferowania. - Obóz harcerski to nie przechowalnia dzieci, tylko nauka przez zabawę i przygoda pod okiem doświadczonej kadry - opowiada druh Kamil Linek, drużynowy 188 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej "Wiarusy". - Mamy znakomicie przygotowaną kadrę - dodaje druhna Paulina Gajownik, komendantka Hufca ZHP Warszawa Wola obejmującego swym zasięgiem Wolę i Bemowo. - Nasi drużynowi poświęcają dzieciom wiele czasu i pracy, są wykwalifikowanymi wycho-wawcami i zajmują się pracą z młodzieżą wolontariacką. Każdy opiekun-drużynowy przed wakacjami przygotowuje razem ze swoim zespołem program na cały czas trwania obozu. Program jest zazwyczaj dostosowywany do grupy-drużyny, z którą pracują w ciągu roku. Harcerze wracają po obozach z nowymi praktycznymi umie-jętnościami, ale także, co jest dla nas ważniejsze, uczą się na obozach pracy w grupie i współpracy - mówi.

A do tego obozy harcerskie to wypoczynek stosunkowo niedrogi - trzytygod-niowy pobyt kosztuje między 800 a 1200 zł. Hufiec organizuje obozy od 20 czerwca do połowy sierpnia, głównie na Mazurach, ale także w okolicach Augustowa i na Po-morzu. Harcerze mają też ciekawą ofertę skierowaną do młodzieży w wieku liceal-nym. W tym roku są to kursy spadochronowe i wędrowne oraz zagraniczne wyjaz-dy wakacyjne. Nie trzeba być harcerzem, żeby wyjechać na obóz. O szczegóły można pytać w stanicy hufca, dzwoniąc we wtorek lub czwartek między 17.00 a 19.00 pod numer 022 632-58-80.

Pierwsze drużyny skautowe powstały na ziemiach polskich niemal 100 lat temu i od tego czasu co roku rzesze młodych ludzi pragnących, by świat był lepszy, rozbijają obozy w polskich lasach. Pamiętamy dobrze te chwile spędzone przy ogniskach, przy dźwiękach gitary, w przyjaznej atmosferze. Takich niezapomnia-nych wrażeń nie mogą zaoferować dzieciom żadne inne wakacje.

Maciej Czapliński