200 metrów w pół godziny: winne są światła na Bora-Komorowskiego?
7 maja 2015
Mieszkańcy Wawra dojeżdżający do pracy w centrum samochodem, teoretycznie mają do dyspozycji szerokie i szybkie trasy, wybierając pomiędzy Wałem Miedzeszyńskim a ul. Bora-Komorowskiego na Gocławiu. Niestety, zamknięcie mostu Łazienkowskiego bardzo skomplikowało tę sytuację. Do tego uruchomiono światła, przez które okolica stoi w wielokilometrowych korkach. - Gdzie w tym sens? - pytają czytelnicy.
- W godzinach szczytu drogi prowadzące w stronę Pragi Południe i osiedla Gocław są kompletnie zakorkowane. Sznury samochodów stoją na ulicach: Stoczniowców, Henryka Łasaka i Poprawnej. Doszło do tego, że odcinek ok. 200 metrów pokonuje się w pół godziny - opisuje Rafał Czerwonka, radny Wawra, i podkreśla, że od momentu uruchomienia świateł pojawiły się także duże problemy z komunikacją miejską. Linia 219 nigdy nie kursuje o czasie. - Przed postawieniem sygnalizacji świetlnej ruch samochodowy odbywał się w tym rejonie płynnie i nie występowały tu żadne zatory komunikacyjne - dodaje radny.
Miało być lepiej
Mieszkańcy są wściekli na zmiany, które miały poprawić dojazd, a tylko go utrudniły. Tymczasem okazuje się, że o włączeniu świateł zdecydował miejski inżynier ruchu na prośbę samych kierowców, którzy mieli problem ze skrętem z Trasy Siekierkowskiej w kierunku ul. Fieldorfa. Samochody jadące z ul. Stoczniowców (to ulica z pierwszeństwem) nie pozwały im na skręt. O światła prosili też piesi.
- Sygnalizacja funkcjonowała dobrze do czasu zamknięcia mostu Łazienkowskiego. Wtedy liczba pojazdów jadących ul. Stoczniowców wzrosła, bo tę drogę - a nie Wał Miedzeszyński - wybrali kierowcy wjeżdżający na trasę i most - wyjaśnia Tomasz Kunert ze stołecznego ratusza. Podkreśla też, że program sygnalizacji został skorygowany - maksymalnie wydłużono czas dla jadących z ul. Stoczniowców. - Wyłączenie sygnalizacji obecnie - przy wzmożonym ruchu - spowodowałoby znaczące pogorszenie bezpieczeństwa, zwłaszcza dla pieszych, dlatego nie planujemy takiej zmiany - zaznacza Tomasz Kunert.
Kierowcom pozostaje oczekiwanie na otwarcie mostu Łazienkowskiego lub przesiadka do pociągów SKM.
AS