Co czeka zajezdnię na Woli? "Centrum na miarę Hali Mirowskiej"
25 września 2018
Dawna elektrownia tramwajowa stała się kilkanaście lat temu Muzeum Powstania. Pozostałości fabryki Norblina i browarów Haberbuscha i Schielego właśnie zyskują nowe życie. Ale na Woli jest jeszcze jedno miejsce z podobnym potencjałem.
Na ten moment rozmowa o przyszłości zajezdni tramwajowej na rogu Młynarskiej i Wolskiej to dzielenie skóry na niedźwiedziu, ale prędzej czy później trzeba ten temat poruszyć. Z roku na rok siedziba Tramwajów Warszawskich jest otaczana przez coraz wyższą zabudowę a ceny ziemi w centrum dzielnicy nieustannie rosną. Prędzej czy później ciśnienie inwestycyjne będzie tak duże, że sprzedaż terenu stanie się najrozsądniejszym wyjściem.
Białołęckie plany
Pod koniec 2020 roku Tramwaje Warszawskie chciałyby otworzyć nową zajezdnię na Białołęce, obok pętli Annopol. Na powierzchni 12 hektarów ma powstać zakład z 55 torami i wszystkimi urządzeniami niezbędnymi do serwisowania składów. Docelowo ma tam nocować ok. 150 tramwajów. Czy są już jakieś plany przeniesienia zajezdni z Woli i sprzedaży terenu przy Młynarskiej pod inwestycje?
- Nasi pracownicy analizują tę sytuację, oczywiście pod kątem przyszłych potrzeb przedsiębiorstwa, jednak decyzje o zmianach w wykorzystaniu zajezdni wymagają planowania strategicznego w skali miasta i aglomeracji - mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Zajezdnia Annopol będzie przeznaczona dla większej liczby tramwajów, które w ciągu kilku najbliższych lat wyjadą m.in. na trasy do Wilnowa, Gocław i Zieloną Białołękę. Nasze potrzeby związane z obsługą wagonów będą się powiększać, dlatego będziemy w najbliższym czasie potrzebowali więcej miejsca w zajezdniach. W przyszłości może oczywiście pojawić się potrzeba zmiany funkcji terenu, gdzie jest zajezdnia Wola, ale nie jest to perspektywa najbliższych kilku lat.
"Oldschool" na Woli
Zajezdnia przy Młynarskiej powstała na początku XX wieku i oryginalnie służyła tramwajom konnym. Po elektryfikacji komunikacji miejskiej w Warszawie została przekształcona w nowoczesny - jak na tamte czasy - zakład eksploatacji taboru. Podczas II wojny światowej zajezdnia była wielokrotnie bombardowana przez Niemców i Sowietów, ale ostatecznie odbudowano ją i po raz kolejny zmodernizowano. Dziś na terenie znajdują się także biura dyrekcji Tramwajów Warszawskich oraz zakład remontowy. W gminnej ewidencji zabytków znajduje się tylko wybudowana w ostatnich latach przed II wojną światową hala oraz oryginalna "elewacja frontowa" z 1903 roku.
- Informację o wyprowadzce Tramwajów z Młynarskiej usłyszałam jakieś dwa lata temu od Wojciecha Bartelskiego, obecnie prezesa a wówczas członka zarządu - mówi radna Aneta Skubida. - Taką świadomość mają też aktualnie pracownicy zajezdni oraz Marlena Happach, szefowa Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy. Zgodnie z moją wiedzą taka wyprowadzka miałaby nastąpić w perspektywie około siedmiu lat.
Według nieoficjalnych informacji radnej Skubidy w miejscu, gdzie dziś stacjonują tramwaje, miałyby powstać apartamentowce i biurowce. Aktywiści Woli Mieszkańców chcieliby, żeby było to możliwie otwarte osiedle, które nie dzieliłoby okolicy tak, jak dziś dzieli zajezdnia.
- Jesteśmy przekonani, że zabytkowa hala warsztatowa Zakładu Naprawy Tramwajów ma potencjał, by w niedalekiej przyszłości stać się tętniącym życiem centrum lokalnym na miarę Hali Koszyki czy Hali Mirowskiej z tym, że z cenami na każdą kieszeń - uważa Skubida.
(dg)