Żywe pomniki
5 listopada 2010
Kapliczki stoją wokół nas. Czy je dostrzegamy? Zwykle zrosły się one nierozerwalnie z otoczeniem. Ale kapliczki są czymś więcej. Są wyrazem wdzięczności, prośby i nadziei.
Mój projekt fotogramów kapliczek wawerskich zaczął się przed dwoma laty, gdy znalazłem piękną kapliczkę na ulicy Chryzantemy i jako pierwszą sfotografo-wałem. Była świeżo odmalowana, ukwiecona, z piękną figurką. Zdałem sobie wtedy sprawę, że mamy w Wawrze ich bardzo wiele i warto je wszystkie pokazać.
Geneza powstawania kapliczek jest bardzo różna, w większości trudno ją po-znać. Opieka nad nimi przechodzi z pokolenia na pokolenie i zatarła się już wiedza o fundatorach. Czasem jednak jest ślad, który wyjaśnia powody budowy kapliczki. Tak jest z kapliczką - pomnikiem stojącym przy ul. Wał Miedzeszyński. Postawili ją mieszkańcy Julianowa, jako dziękczynienie po szczęśliwym powrocie z pierwszej wojny światowej. Być może z tego samego powodu postawiono w 1917 roku kap-liczkę przy ulicy Bysławskiej, dziś na wysokości pętli autobusowej. Obie te kapliczki maja podobny wygląd i czas ufundowania.
Ta duża liczba kapliczek związana jest z typowo osadniczym charakterem na-szych terenów. Kapliczki budowano na rozstajach dróg lub na skraju wsi i przy nich odprawiano nabożeństwa, głównie w maju i czerwcu. Sporą grupę stanowią kap-liczki prywatne, domowe lub małe drewniane, umieszczone wśród konarów drzew.
Wystawa "Żywe pomniki - kapliczki wawerskie" została po raz pierwszy za-prezentowana w czasie Dni Miedzeszyna w kwietniu tego roku. Wystawa zawiera 20 fotogramów wawerskich kapliczek. Obecnie wystawa odwiedza wawerskie osiedla i ustawiana jest na placach przykościelnych, najczęściej w niedzielę. Jest to pierwsza część ekspozycji, w przygotowaniu jest druga.
Autorzy ekspozycji: Włodzimierz Zalewski oraz Mirosław Wodziński (współpraca techniczna).
Włodzimierz Zalewski