Zostawić Groty w spokoju
20 listopada 2009
Po ostatnim artykule "W obronie osiedla Groty" redakcja "Echa" została wręcz zbombardowana telefonami od czytelników, którzy nie zgadzali się z propozycjami zmian komunikacji w osiedlu.
- Widać, że skargi do ZTM ślą zmotoryzowani. A co z resztą? Ja stanowczo protestuję przeciwko jakimkolwiek zmianom! - oburzał się nasz czytelnik.
- Ja domyślam się, kto za tym stoi - pani, której przeszkadza wszystko: auto-busy - bo jeżdżą pod oknami, psy, które w nocy szczekają, latarnie - bo świecą prosto w okna. Sprawa jest prosta. Jeżeli komuś to przeszkadza, niech sprzeda dom i wyprowadzi się z osiedla na wioskę. Mieszkamy w Warszawie, a miasto rzą-dzi się swoimi prawami. Autobusy jeżdżą tu dla naszego komfortu i wygody - kolejny czytelnik prawie krzyczał.
Takich głosów było naprawdę bardzo dużo. Praktycznie wszyscy dzwoniący nie zgadzali się na wprowadzenie jakichkolwiek zmian. Niektórzy nawet sugerowali, by przywrócić niektóre połączenia np. linię 140, która niegdyś łączyła osiedle Groty z Halą Wola.
- Nie po to parę lat pisaliśmy do ZTM o beznadziejnej komunikacji w naszym rejonie, by teraz ją likwidować. Myślę, że obecne połączenia są idealne. Tu mieszka ponad 500 rodzin, które na co dzień korzystają z autobusów. Do tego dochodzą ogródki działkowe, na które przyjeżdża mnóstwo ludzi. Wreszcie mamy porządną komunikację i niech lepiej nikomu nie przychodzą do głowy pomysły, by ją zmie-niać! - protestuje nasz rozmówca.
Zarząd Transportu Miejskiego uspokaja. Wszystko zostaje po staremu, jak dotąd wpłynęła jedna skarga na obecne rozwiązania.
nc