Zginął od ciosów mieczem samurajskim. Sąd wydał wyrok
11 grudnia 2018
Zapadł wyrok przed sądem pierwszej instancji w głośnej sprawie kryminalnej, która swój początek miała trzy lata temu pod podstawówką przy Szadkowskiego, a skończyła się śmiercią 36-latka.
To nie był przypadkowy napad i przypadkowi sprawcy. Mężczyźni znali się z ofiarą, a jak się potem okazało, dobrze też byli znani warszawskiej policji. Do zdarzenia doszło 21 czerwca 2015 roku nad ranem. Sławomir K., Marcin K., Krystian W. i Paweł L. spotkali się z Arturem B. przed budynkiem szkoły podstawowej przy Szadkowskiego. Ponoć mieli "coś sobie do wyjaśnienia". Artur B. przyszedł na to spotkanie z mieczem samurajskim. Pozostali też byli uzbrojeni. Między uczestnikami doszło do sprzeczki i rękoczynów. Według ustaleń śledczych użyto między innymi kija bejsbolowego, noża i wspomnianego miecza. W pewnym momencie Sławomir K. miał wyrwać Arturowi B. samurajską broń z ręki i dźgnąć go w nogę. Mężczyzna twierdził, że działał w obronie własnej. Pokrzywdzony miał rany cięte obu podudzi i przeciętą tętnicę udową. Zmarł wskutek wstrząsu urazowo-krwotocznego.
Zadośćuczynienie dla rodziny?
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola oskarżyła Sławomira K. o udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia, spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a w konsekwencji doprowadzenie do śmierci Artura B. Pozostali odpowiadali za udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Prokurator wnosił o uznanie oskarżonych za winnych i domagał się dla Sebastiana K. 10 lat pozbawienia wolności, a dla Krystiana W., Pawła L. i Marcina K. po 8 lat więzienia.
- Oskarżyciel wnosił o orzeczenie nawiązki na rzecz rodziców pokrzywdzonego w kwocie 100 tysięcy złotych solidarnie od wszystkich oskarżonych. Obrońcy oskarżonych wnosili o uniewinnienie - poinformowała sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. 29 listopada zapadł wyrok. Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych od zarzucanych im czynów, przyjmując, że działali oni chroniąc własne życie i zdrowie. Wyrok jest nieprawomocny.
(DB)