Zbudują nowy kolektor. "Głębiej niż metro"
21 sierpnia 2018
Poprzednia inwestycja tego typu spowodowała na Marymonckiej dwuletnie utrudnienia. Jak będzie tym razem?
20 sierpnia Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podpisało umowę na projekt i budowę blisko 4-kilometrowego kolektora ściekowego Lindego Bis. Jego zadaniem będzie przejęcie części ścieków i wód opadowych spływających z Bemowa i Bielan, a tym samym odciążenie istniejącej kanalizacji. Inwestycja będzie kosztować prawie 64,4 mln zł netto i zakończy się w 2021 roku.
Którędy?
Trasa kanału Lindego Bis będzie przebiegała przez Bielany w rejonie Brązowniczej oraz w ciągu ulic Conrada, Wólczyńskiej i Nocznickiego do Marymonckiej, gdzie zostanie on włączony do istniejącego kolektora Burakowskiego. Przepustowość planowanego kanału wyniesie co najmniej 8 m3/s ścieków, co oznacza, że w ciągu sekundy popłynie nim ok. 8 tys. litrów nieczystości. Kolektor będzie mieć średnicę dwóch metrów, ale w rejonie Kasprowicza rozwidli się na dwa mniejsze kanały, poprowadzone pod linią metra.
"Ograniczone uciążliwości"
Lindego Bis to jedna z kilku inwestycji - obok budowy kolektorów Wiślanego i Mokotowskiego Bis oraz zbiornika retencyjnego na Białołęce - mających ograniczyć w Warszawie ryzyko podtopień ściekami podczas intensywnych opadów deszczu. Gdy w latach 2014-2016 budowano na Bielanach kolektor Burakowski Bis, nie obyło się bez poważnych utrudnień. Jak będzie tym razem?
- Budowa kolektora Lindego Bis będzie realizowana metodą bezwykopową, co oznacza, że punktowe wykopy będą wykonywane jedynie w miejscach komór technologicznych i studni rewizyjnych zlokalizowanych na trasie kanału - wyjaśniała w grudniu ubiegłego roku Marzena Wojewódzka, rzeczniczka MPWiK. - Zastosowanie technologii mikrotunelingu pozwoli skutecznie ograniczać uciążliwości związane z planowanymi pracami ziemnymi, w tym ingerencję w pasy drogowe.
(dg)