REKLAMA

Wola

bezpieczeństwo »

 

Zaniedbana działka na Syreny

  14 lipca 2011

alt='Zaniedbana działka na Syreny'

Dwumetrowa trawa i krzaki, sterty śmieci - tak wygląda działka pomiędzy blokiem przy ul. Syreny 35, a szkołą ekonomiczną. Zarośla tak ograniczają widoczność, że nietrudno tu o wypadek. Niestety, od początku roku nikt nie skosił chaszczy ani trawy.

REKLAMA

Ponad 20 lat temu działka należała do Spółdzielni Mieszkaniowej "Tory". W 1989 roku została notarialnie przekazana dzielnicy i od tamtej pory jest przez nią zarządzana. Niestety, od tego czasu nie ma komu regularnie dbać o teren. - Przez kilka lat kosiliśmy tam trawę i porządkowaliśmy działkę, wyręczaliśmy dzielnicę, ale to są koszty. Dlaczego mamy je ponosić? - zastanawia się prezes spółdzielni Waldemar Klewinowski.

Przez działkę przebiega droga prowadząca do garaży, z których korzystają mieszkańcy budynku należącego do spółdzielni. Zarośla ograniczają widoczność, jazda wymaga wielkiej uwagi i rozwagi, ponieważ nadjeżdżających samochodów po prostu nie widać. Właśnie z tego powodu kilka lat temu doszło tu do wypadku. - Później dzielnica wzięła się za ten teren, zieleń została skoszona, ale było to działanie doraźne, zresztą - już po fakcie. Średnio koszą raz, czasem dwa razy w roku, ale w tym roku nie porządkowano tej działki ani razu - mówi prezes.

Przerzucanie odpowiedzialności

Zarząd spółdzielni interweniował w tej sprawie w urzędzie wielokrotnie. Niestety, bez efektów. - W ubiegłym roku pisałem do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami i wydziału ochrony środowiska. Dostawałem dziwne odpowiedzi, zrobiło się błędne koło.
Do końca lipca działka przy ul. Syreny zostanie uporządkowana - obiecują urzędnicy.
Najpierw ZGN odpisał, że potrzebuje dwóch miesięcy na odpowiedź, bo chce wnikliwie przeanalizować sprawę. Potem WOŚ stwierdził, że działka nie znajduje się w ich zasobach. A na koniec ZGN, że nie jest podmiotem odpowiedzialnym za utrzymanie tam porządku - mówi rozbawiony Waldemar Klewinowski.

Prezes opowiada też, że kilka lat temu spółdzielnia wystąpiła do dzielnicy o tę działkę. - Ponieważ i tak nie jest użytkowana, poprosiliśmy o jej zwrot, bo chcieliśmy wybudować tam blok. Odpowiedź była odmowna, władze nie zgodziły się, a teraz nawet nie sprzątają na swoim terenie i nie potrafią ustalić, kto jest za to odpowiedzialny - dodaje prezes.

Pisma krążyły, tymczasem trawa rosła, a wraz z nią sterty śmieci. Dzisiaj działka to małe, dzikie wysypisko. Urząd dzielnicy twierdzi jednak, że wie o problemie.

- W tym roku pieniędzy w budżecie jest niestety znacznie mniej niż w latach ubiegłych, dlatego w pierwszej kolejności są koszone i sprzątane tereny reprezentacyjne dzielnicy (parki, skwery), zaś pozostałe - w dalszej kolejności. WOŚ wykosi i wysprząta działkę przy Syreny do końca lipca tego roku - deklaruje Dorota Dłuska, naczelniczka wolskiego wydziału ochrony środowiska. - Warto wspomnieć, że teren ten był w ubiegłym roku sprzątany i koszony, a zatem jego obecny stan nie jest efektem wieloletnich zaniedbań - wystarczył niespełna rok, by tak wyglądał - dodaje.

Ustalenie odpowiedzialności okazało się jednak możliwe. Miejmy nadzieję, że możliwe będzie też wysprzątanie terenu, zanim dojdzie tam do kolejnego wypadku.

Anna Sadowska

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA