Zabił, bo sąsiedzi na niego donieśli? Szokujące okoliczności zbrodni na Bródnie
10 września 2020
W ubiegłym roku na Bródnie doszło do tragicznych wydarzeń. 65-letni mężczyzna zastrzelił swoją sąsiadkę i ranił nożem jej syna. Prokuratura przedstawiła właśnie akt oskarżenia i poznaliśmy okoliczności tej strasznej zbrodni.
- Andrzej K. został oskarżony o zabójstwo Agnieszki G. poprzez oddanie do niej strzałów z broni palnej. Mężczyzna spowodował u pokrzywdzonej pięć ran postrzałowych. Oskarżony jest także o usiłowanie pozbawienia życia Adriana G., syna pokrzywdzonej - poinformował na łamach tvnwarszawa.pl Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Zabójstwo po sąsiedzku
Jak doszło do tragicznych wydarzeń? Andrzej K. popadł w konflikt z mieszkańcami. Po tym jak sąsiedzi zgłosili wybudowane przez niego nielegalnie szambo na terenie posesji, na miejsce przyjechał inspektor nadzoru budowlanego. Jak zaznaczał oskarżony podczas zeznań, jego prawo do zarządzania nieruchomością zostało ograniczone. Doprowadziło to do dalszych, tragicznych konsekwencji. Przy urzędniku oddał pięć strzałów. 43-letnia Agnieszka G. zginęła na miejscu. Oskarżony chciał według śledczych strzelić również w kierunku 19-letniego syna ofiary, jednak broń nie wypaliła. Wtedy wyciągnął nóż i ugodził młodego mężczyznę w okolicach żeber.
Chciał podpalić kamienicę
Andrzej K. odpowie również za zniszczenie mienia w wyniku pożaru. Mężczyzna w szale po dokonaniu zbrodni podpalił samochód sąsiadów i chciał zrobić to samo z kamienicą, jednak w budynku nie udało mu się podłożyć ognia.
Bomby i amunicja w mieszkaniu
Po przeszukaniu mieszkania Andrzeja K. policjanci dokonali kolejnego odkrycia. Oskarżony posiadał trzy bomby rurowe domowej roboty, rewolwer oraz amunicję, na którą nie miał zezwolenia. W garażu zaś odnaleziono koktajle Mołotowa. Do tragicznego wydarzenia doszło 12 lipca 2019 roku przy ul. Łąkocińskiej 3. Oskarżony przyznał się do winy. Za zabójstwo sąsiadki i usiłowanie pozbawienia życia drugiej osoby grozi mu dożywocie.
(mk)