Z Targówka osiem razy dookoła świata

Objechał to mało powiedziane, bo także go oblatywał czy też opływał. Rozpoczął w 1977 r. od samochodu. Później podróżował samolotem, jachtem, czy Harleyem Davidsonem. W Phoenix, w Stanach Zjednoczonych, założył klub podróżników "Centrum Wagabundy". - Kiedy pytają mnie kiedy i gdzie się urodziłem, to odpowiadam, że tak dawno, iż nie pamiętam kiedy. A gdzie? Oczywiście na Targówku - opowiadał na spotkaniu, na które licznie przybyli dorośli mieszkańcy dzielnicy, a także uczniowie z pobliskich szkół. Oprócz części mówionej odbył się także pokaz slajdów.

- Podczas tych moich wszystkich podróży najgroźniejsza przygoda zdarzyła mi się w Afganistanie. W drodze do Kabulu zatrzymała mnie banda opryszków. Kazali mi zdjąć bagażnik z dachu, a kiedy się ociągałem, jeden z nich wystrzelił w moją stronę. Tak się bałem, że nie mogłem utrzymać śrubokrętu. Na szczęście tą drogą przejeżdżali turyści. Spłoszyli bandziorów, którzy uciekli w las. Ale mogło to się skończyć tragicznie - dzielił się wrażeniami podróżnik.

- W tym roku Andrzej Sochacki wybrał się w samochodową podróż po obrzeżach Europy. Jechał swoim 17-letnim samochodem marki Volvo. W trakcie tej wyprawy odwiedził 34 kraje - od Syberii po Portugalię. Na spotkanie w urzędzie przybyło prawie 100 osób. Większość to uczniowie naszych szkół, ale było też kilkunastu dorosłych obywateli Targówka - mówi rzecznik urzędu dzielnicy Rafał Lasota.

mac