Wyrzucamy kioski, sadzimy zieleń. "Nie tędy droga"
22 maja 2019
Zieleń czy pawilony handlowe? W ramach upiększania bielańskich skrzyżowań z mapy ma zniknąć sporo niewielkich, lokalnych biznesów.
- Bronimy lokalnych przedsiębiorców. Rada dzielnicy Bielany przyjęła stanowisko w sprawie uwzględnienia przez Zarząd Zieleni miasta st. Warszawy istniejących kiosków i kwiaciarni zlokalizowanych przy ulicy Horacego oraz u zbiegu ulic Broniewskiego i Reymonta w projekcie aranżacji zieleni tych obszarów - podkreślają członkowie stowarzyszenia "Razem dla Bielan".
Dlaczego w ogóle doszło do konieczności "obrony przedsiębiorców"? Według urzędników z Bielan, za wszystkim stoi Zarząd Dróg Miejskich, który wykorzystuje stołeczny Zarząd Zieleni i Biuro Architektury, żeby likwidować drobne firmy prowadzące swoje kioski i małe pawilony handlowe w pasach drogowych. Niemniej aranżacja zazielenienia ulic jest przeprowadzana na terenie całej Warszawy i jej celem jest poprawa estetyki - skwerów, skrzyżowań i najczęściej uczęszczanych miejsc. Sęk w tym, że niejednokrotnie cierpią na tym mikroprzedsiębiorcy i ich małe biznesy.
Jedno drzewko zamiast przedsiębiorcy
- Przedsiębiorca z Broniewskiego, który prowadzi w tym miejscu kwiaciarnię, dowiedział się, że jego punkt będzie likwidowany i dostał warunkową zgodę na kontynuację swojej działalności - tylko do września. Dano mu czas, żeby mógł przenieść kwiaciarnię w inne miejsce. Jednak koszty przeniesienia dla takiej firmy są ogromne, nie do udźwignięcia. Kwiaciarnia jest w tym miejscu od 28 lat - przekonuje radny Kristian Lisiak i dodaje, że przedsiębiorcy najczęściej nie mają pojęcia o prowadzonych wcześniej konsultacjach dotyczących ulic, przy których prowadzą swoją działalność.
Podobny los może zaraz dotknąć właścicieli małych punktów handlowych z ul. Wólczyńskiej, gdyż rozstrzygnięto przetarg na koncepcję zazielenienia tejże ulicy, a przedsiębiorcy dostali już pisma od Zarządu Zieleni z warunkową zgodą na prowadzenie swej działalności. Jednak tutaj, w przeciwieństwie do ul. Broniewskiego, jest jeszcze czas na konsultacje i wprowadzenie poprawek do koncepcji zazielenienia ulicy. - Tereny zielone są potrzebne, lecz jeśli mamy wybór posadzenia 30 drzew i wyrzucenia przedsiębiorcy albo pozostawienie go i dodanie 25 drzew, to poszedłbym tą drugą drogą. Zwłaszcza że przedsiębiorcy są tutaj od lat, ludzie się do nich przyzwyczaili. Punkt handlowy na Broniewskiego koliduje z jednym zaplanowanym w projekcie drzewem. Naprawdę trzeba go wyrzucać? - pyta Kristian Lisiak.
Wspólne stanowisko radnych
Radni najpierw omówili tę sprawę podczas komisji ochrony środowiska, a następnie rada dzielnicy przyjęła wspólne stanowisko - projekty zazielenienia ulic powinny być realizowane z poszanowaniem lokalnych przedsiębiorców. Stanowisko to zostało wysłane zarówno do ZDM, Biura Architektury, jak i Zarządu Zieleni.
Po stronie małych firm stanął także burmistrz. - Chcemy zachować część tej infrastruktury. Mieszkańcom przeszkadzają głównie kioski z alkoholem i chcemy zmniejszyć ich liczbę na terenie dzielnicy. Kwiaciarnie, sklepy spożywcze i cukiernie powinny jednak zostać. Chcemy zmieniać estetykę tych miejsc, a nie je likwidować, bo te miejsca służą mieszkańcom od dziesięcioleci. Nie tędy droga - komentuje Grzegorz Pietruczuk.
(DB)