Ratusz tłumaczy się z... wycinki topoli. "Drewno zdrowe w 17%"
19 sierpnia 2021
Mało cenna przyrodniczo roślina wzbudziła na Młocinach wielkie zainteresowanie. Urzędnicy pozostawią po niej "pamiątkę".
Wycinka chorego drzewa, zwłaszcza należącego do mało cennego gatunku, to jedno z najbardziej podstawowych, rutynowych zadań urzędników z wydziału ochrony środowiska. W czasach mediów społecznościowych samorząd więcej czasu (a co za tym idzie: pieniędzy podatników) poświęca na wyjaśnianie i uspokajanie oburzonych mieszkańców, niż na samą pracę.
Wycinka na Bielanach
- Wycinka topoli kanadyjskiej przy Farysa na Młocinach - informuje bielański ratusz. - Drzewo wytypowano ze względu na zaawansowany proces rozkładu tkanki drzewnej, martwice pobocznicy pnia oraz wysoką tendencję do wyłamań dużych konarów.
Badanie wnętrza pnia młotkiem diagnostycznym wykazało uszkodzenia kory sięgające co najmniej kilku metrów w górę. Podczas badania sondą stwierdzono również częściowe uszkodzenie systemu korzeniowego, z kolei badanie tomografem dźwiękowym wykazało stosunkowo zaawansowany rozkład drewna wewnątrz pnia. Badanie wykazało, że drewno topoli przy Farysa jest zdrowe w zaledwie 17%.
Co zrobić z wyciętym drzewem?
Zwykle w takich sytuacjach sadzi się nowe drzewo w miejscu wyciętego, ale na wniosek rady osiedla Młociny bielański ratusz zdecydował się nie usuwać pozostałości starego, które zostało ścięte na wysokości czterech metrów od ziemi a pień zostanie obsadzony bluszczem. - Dzięki temu powstanie potencjalne siedlisko dla zwierząt, grzybów i porostów - argumentują urzędnicy.
Topola kanadyjska jest w Polsce gatunkiem obcym. To krzyżówka występującej w Europie, Turcji, Azji Środkowej i na Kaukazie topoli czarnej z topolą amerykańską, rosnącą w naturze wyłącznie w USA.
(dg)