Wyjątkowo nietowarzyski nastolatek

Zaczęło się niewinnie, od imprezy kiedyś nazywanej "prywatką", w nowej nomenklaturze zaś "domówką". Korzystając z absencji rodziców w domu nastolatek urządził wyżej wzmiankowaną dla znajomych. Znajomi przybyli, bawili się świetnie, a jeden z nich, 19-letni Piotr B., postanowił mieć jakąś pamiątkę z epickiej imprezy.

Padło na rodową biżuterię, która spodobała mu się najbardziej. Gospodarz jednak już post factum odkrył, że precjoza wsiąkły i powiadomił policję.

Ci zaczęli standardową procedurę: ustalili, kto na imprezie był. Później zaczęło się typowanie - i tak, jak wcześniej padło na błyskotki, tak teraz padło na Piotra B. 19-latek przed zatrzymaniem zdążył już się pozbyć łupu w nadziei, że "w razie jakby co", to będzie czysty.

Policjanci zrozumienia dla pokrętnej logiki złodziejskiej nie mieli, chłopaka odstawili na dołek, gdzie usłyszał zarzut kradzieży.

Eeeech, ci współcześni goście...

TW Fulik
na podstawie informacji policji