Wybitny naukowiec na śmietnik historii? Wojewoda się zagalopował
23 listopada 2017
Zaledwie po 38 latach rektor Wojskowej Akademii Technicznej przestanie być patronem ważnej ulicy na Bemowie.
Północny odcinek dawnej Lazurowej po raz kolejny zmienia nazwę. W 1979 roku dwukilometrowy fragment ulicy pomiędzy Kocjana a Kleeberga otrzymał imię zmarłego rok wcześniej gen. Sylwestra Kaliskiego (1925-1978). Teraz, na mocy ustawy dekomunizacyjnej, wojewoda Zdzisław Sipiera podjął decyzję o zmianie nazwy. Nie będzie jednak powrotu Lazurowej - nowym patronem ma zostać gen. Witold Urbanowicz (1908-1996), dowódca słynnego Dywizjonu 303, podczas II wojnie światowej walczącego w obronie Wielkiej Brytanii przed Niemcami.
"Lista IPN" nie istnieje
Zaraz po ogłoszeniu decyzji po Bemowie zaczęła krążyć informacja, że wojewoda Sipiera nadużył prawa, bo "Kaliskiego nie było na liście IPN". Chodzi o krążący od ubiegłego roku spis przykładowych nazw ulic, które historycy Instytutu Pamięci Narodowej uznali za propagujące komunizm. Nie była to jednak żadna oficjalna lista.
- Nowela nałożyła na nas obowiązek opiniowania, czy dany obiekt wypełnia normę z art. 1 ustawy - informuje IPN. - Ustawodawca nie nałożył jednak na nas obowiązku tworzenia listy obiektów kwalifikujących się do usunięcia. Listy takiej nie posiadamy.
Zgodnie z przepisami wojewoda, zmieniający nazwy w zastępstwie Rady Warszawy (miała czas na dokończenie dekomunizacji do początku września), konsultował się w tej sprawie z IPN.
"Kaliski musi zostać"
13 listopada w Internecie pojawiła się petycja przygotowana przez mieszkańca Bemowa Michała Jóźwikowskiego. Jego zdaniem gen. Kaliski powinien pozostać patronem ulicy
- Z perspektywy historii generał Kaliski stanął po "niesłusznej" stronie, ale to nie uprawnia nikogo do traktowania go na równi z komunistycznymi zbrodniarzami i skazywania jego imienia na zapomnienie - pisze autor petycji. - Był wybitnym polskim naukowcem (ponad 500 publikacji!) i pionierem polskich badań nad laserową mikrosyntezą jądrową.
Gen. Kaliski był także rektorem Wojskowej Akademii Technicznej. Było to jednak w czasach, gdy Wojsko Polskie było uzależnione od Armii Radzieckiej. Kaliski ma także w biografii członkostwo w najwyższych władzach komunistycznej Polski: w latach 70. należał do Komitetu Centralnego PZPR. Do tej pory petycję w obronie patrona podpisało kilkaset osób.
Nie tylko Kaliski
Zgodnie z decyzją wojewody patronami ulic przestaną być także Michał Sobczak i Wacław Szadkowski, członkowie Komunistycznej Partii Polski, dążącej do przyłączenia II RP do ZSRR. Pierwszego zastąpi Władysław Belina-Prażmowski (1888-1938), pułkownik Wojska Polskiego i weteran wojen o niepodległość. Drugiego - major Hieronim Dekutowski "Zapora" (1918-1949), "cichociemny" spadochroniarz AK i członek powojennej antyradzieckiej partyzantki, schwytany i zamordowany przez komunistów.
(red)